Prokuratura Generalna wysłała swoje stanowisko do Trybunału Konstytucyjnego, który bada ustawę śmieciową. Wynika z niego, że jeden z przepisów ustawy jest nieprecyzyjny. Według prokuratury, ustawodawca nie zdefiniował pojęcia właściciela w przypadku budynków wielorodzinnych - ustalił reporter RMF FM Roman Osica.
Na te braki w przepisach zwracał także uwagę Sąd Najwyższy jeszcze na etapie prac nad ustawą, ale sprawa została zbagatelizowana.
Teraz Prokuratura Generalna podkreśla, że ustawa śmieciowa ma poważne braki. Jej przepisy niedokładnie określają, kto jest odpowiedzialny za segregację w miejscach, gdzie wywozem śmieci zarządza wspólnota. Tym samym nie można nikomu udowodnić winy, a tym bardziej ukarać konkretnej osoby za niedopełnianie związanych z tym obowiązków.
Do czasu, gdy w ustawie nie pojawią się odpowiednie przepisy, za niesegregowanie śmieci nie będzie można ukarać żadnego mieszkańca bloku. Jedynym sposobem, by to zrobić, byłaby instalacja monitoringu w śmietnikach i udowodnienie winy konkretnej osoby na podstawie nagrań.