Nie wiem, nie pamiętam nie wiedziałem - to najczęściej padające słowa z ust Leszka Millera zeznającego przed łódzkim sądem. Były premier zeznawał jako świadek w sprawie nieprawidłowości w łódzkim funduszu ochrony środowiska.
W czasie kiedy szefem SLD był w Łodzi Andrzej Pęczak - dziś siedzący na ławie oskarżenia - fundusz miał stracić ponad 42 miliony złotych. Jak zeznał przed sądem Leszek Miller, docierały do niego wtedy negatywne informacje na temat skłonności do fantazjowania byłego barona: Chodziło głównie o skłonność do powoływania się na swoje znajomości, szafowanie znaczącymi nazwiskami od prezydenta Rzeczpospolitej począwszy.
Leszek Miller zeznał, że sam złożył wniosek do NIK o zbadanie sprawy niepokojących działań w funduszu już w 2000 roku. O wynikach śledztwa dowiedział się z notatki od szefa łódzkiego NIK - rok później po śledztwie w tej sprawie.