Czy to jeszcze zwykły brak wyobraźni, czy już czysta ludzka głupota? Pewien mieszkaniec Suwałk, który z powodu mrozu nie mógł odpalić swojego kilkunastoletniego samochodu, zaczął go ogrzewać suszarką do włosów. Niestety auto spłonęło.

REKLAMA

Od rozgrzanej suszarki zapaliła się miska olejowa, a od niej całe auto. To jednak nie koniec. Ogień objął także jeszcze jeden samochód, który był zaparkowany obok.

Także w Suwałkach inny – równie pomysłowy – kierowca rozpalił ognisko pod swoją ciężarówką. Mężczyzna jednak odjechał, zanim strażacy przyjechali, by ugasić ogień.