Trwa szósta doba poszukiwań 5-letniego Dawida. Od wczoraj trwają dokładne analizy wszystkich zebranych informacji w sprawie zaginięcia chłopca. "Nie ma jeszcze ostatecznych wyników ekspertyz" - mówił dziś Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. "Nie ma możliwości, aby poszukiwania Dawida były w najbliższym okresie przerwane" - dodał.

REKLAMA


Nie ma jeszcze ostatecznych wyników ekspertyz. Nie zostały jeszcze rozpoczęte badania ubrań ojca. Na razie jest to niemożliwe, ze względu na ich stan. Czekamy na to, aż będą do tych badań przygotowane - tłumaczył Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Cały czas apelujemy o to, żeby osoby, które mają jakiekolwiek informacje przekazywały je. One są cały czas wykorzystywane. Wszystkie informacje, które napływają są przez nas na bieżąco weryfikowane - dodaje Marczak. Jak wspomniał funkcjonariusze mają kilka hipotez, dotyczących przebiegu zdarzeń. Te hipotezy dotyczą konkretnych obszarów i tam służby skupiają się na poszukiwaniach. Rzecznik stołecznej policji podkreślił też, że fakt, iż w poniedziałek nie wykonywano czynności z udziałem pododdziałów zwartych nie oznacza, że nie będą one kontynuowane. Jak dodał, we wtorek pododdziały zwarte działają w terenie. Jak dodał chodzi o tereny przy autostradzie A2. Tam również działają (...) policjanci z oddziału prewencji z KSP - dodał.

Funkcjonariusze podkreślają, że to największe poszukiwania w historii polskiej policji. Analizowali setki materiałów: zapisy z kamer monitoringu, sygnały od mieszkańców, a także tak zwane procesowe ustalenia. To między innymi protokoły z przesłuchań. Te wszystkie informacje zostały posegregowane i uporządkowane. Policjanci podkreślają takie dokładne analiza - w wielu podobnych sytuacjach - przybliżyły ich do rozwiązania sprawy.

Nieustające poszukiwania - brany pod uwagę jest każdy scenariusz

Dziennik "Fakt" - powołując się na informacje ze źródeł zbliżonych do prokuratury - podaje, że na ubraniu ojca dziecka oraz w samochodzie znaleziono ślady krwi Dawida. Reporter RMF FM sprawdzał te informacje zarówno w Komendzie Stołecznej Policji, jak i Komendzie Głównej Policji.

Funkcjonariusze potwierdzają, że w samochodzie nieżyjącego ojca Dawida znaleźli krew chłopca. Śladów na ubraniu nie potwierdzają. Nie podają jak dużo jej było i zaznaczają, że krew dziecka w samochodzie rodzica nie musi świadczyć o tragedii: dzieci biegają, odnoszą kontuzje, miewają wypadki.

Niestety trzeba brać pod uwagę i pesymistyczny scenariusz. Poszukiwania dziecka nie ustają. Grupy poszukiwawcze działają i czekają na nowe wskazówki od policyjnych analityków.

Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy w środę, kiedy utratę kontaktu z nim i jego ojcem zgłosiła rodzina. 5-letni Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska Mazowieckiego około godz. 17 w środę. Według ustaleń policji, tego samego dnia przed godz. 21 ojciec odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.

Policjanci i wspierające je służby przeszukiwali miejsca skrupulatnie wyselekcjonowane przez funkcjonariuszy. Sprawdzany był m.in. obszar od punktu w dzielnicy Łąki w Grodzisku, gdzie ojciec 5-latka zostawił samochód, do wysokości A2.

W akcjach poszukiwawczych do tej pory uczestniczyły tysiące osób - zarówno grodziscy policjanci, stołeczne oddziały prewencji, funkcjonariusze pionu kryminalnego, żołnierze WOT, strażacy, druhowie, jak i chętni mieszkańcy. W poszukiwaniach wykorzystywane były policyjne drony i śmigłowce, a także przeszkolone psy tropiące.

Policja apeluje o pomoc

Służby nadal apelują o kontakt do tych, którzy Dawida, jego ojca lub szarą skodę fabię o numerze rejestracyjnym WGM 01K9, którą jeździł mężczyzna, widzieli w środę między godz. 17 a godz. 21 na trasie między Grodziskiem Mazowieckim a warszawskim Okęciem. Choć samochód znaleziono, istotna jest informacja, którędy jechał i gdzie się zatrzymywał.

Policja podkreśla, że informacje, które do nich docierają, potwierdzają wcześniejsze ustalenia funkcjonariuszy, i cały czas zachęca, aby przekazywać nowe. Pomóc może także przejrzenie nagrań z kamer samochodowych i monitoringu ze środy, właśnie pod kątem przejazdu ojca 5-letniego chłopca.

Wizerunek ojca i dziecka opublikowany jest na stronie warszawskiej policji. Jest także informacja, w co byli ubrani w środę. Mężczyzna miał czarną kurtkę, granatowe materiałowe spodnie, beżowe wsuwane buty i koszulę polo z jasnym kołnierzykiem. Chłopiec nosił szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie dżinsy i niebieskie trampki z logo Zygzaka McQueena - czerwonej wyścigówki z bajki "Auta". Logo z tym samym bohaterem jest też na zasłonie przeciwsłonecznej na jednej z szyb samochodu.

Wszelkie zgłoszenia na temat zaginionego Dawida, nawet anonimowe, można przekazywać policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim, tel. 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można też zatelefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112.