Nie będzie już więcej konfrontacji żołnierzy podejrzanych o zbrodnię w Nangar Khel – dowiedział się RMF FM. Poznańska prokuratura wojskowa wycofała się z tego pomysłu po tym, jak dowódca żołnierzy Olgierd C. odmówił wczoraj składania wyjaśnień w obecności chorążego Andrzeja O.

REKLAMA

Śledczy będą musieli teraz wprowadzić inną procedurę weryfikacji zeznań wojskowych. Mamy swoje sposoby - stwierdził prokurator Karol Frankowski. Prowadzący śledztwo nie przejmuje się postawą Olgierda C, który żąda konfrontacji ze wszystkimi podwładnymi na raz. Śledczy uważają ten pomysł za absurdalny.

Sześciu żołnierzy wskazuje na dowódcę bazy Olgierda C. Ten z kolei twierdzi, że jest ofiarą spisku swoich podwładnych, którzy wymyślili wersję o jego rozkazie, aby nie przyznać się do własnego błędu.

W ostrzale afgańskiej wioski zginęło osiem osób. Wśród poszkodowanych były dzieci i kobiety, trzy zostały trwale okaleczone. Prokuratura postawiła zarzuty siedmiu żołnierzom. Sześciu z nich zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, jednemu atak na niebroniony obiekt cywilny.