Sąd Rejonowy w Gdyni odrzucił wniosek o areszt dla dwóch mężczyzn, którym zarzuca się udział w bójce na plaży w Gdyni. Prokuratura będzie odwoływać się od tej decyzji. Jutro natomiast sąd rozpatrzy wniosek o areszt trzeciego z zatrzymanych - 29-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej.
Odrzucony wniosek o areszt dotyczy mieszkańców południa Polski: 25-letniego mieszkańca Staszkowa i 33-letniego katowiczanina. Śledczy chcieli, aby trafili oni na trzy miesiące za kratki z uwagi na obawę matactwa z ich strony.
Jak wyjaśniał szef Prokuratury Rejonowej w Gdyni Witold Niesiołowski, pozostawanie obu podejrzanych na wolności groziłoby, że będą oni ustalać wspólną linię obrony z innymi, poszukiwanymi wciąż, współsprawcami bójki.
Sąd nie podzielił argumentów prokuratury o obawę mataczenia ze strony podejrzanych z uwagi m.in. na dowody w postaci nagrań z monitoringu oraz to, że część świadków, która już zeznawała, zastrzegła sobie anonimowość i podejrzani nie będą mieli z nimi kontaktu - powiedział wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.
Decyzja gdyńskiego sądu nie jest prawomocna.
W niedzielnej bijatyce na plaży wzięło udział kilkadziesiąt osób, m.in. pseudokibice Ruchu Chorzów i meksykańscy marynarze z żaglowca Cuauhtemoc. Do tej pory zatrzymano w tej sprawie trzech Polaków.
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Joanna Kowalik-Kosińska powiedziała, że funkcjonariusze z południa Polski cały czas próbują identyfikować na podstawie nagrań z monitoringu pozostałych uczestników bijatyki.
Obywatele Meksyku mają w śledztwie w większości status pokrzywdzonych, część tylko świadków. Żaglowiec Cuauhtemoc opuszcza gdyński port w czwartek przed południem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video