Trzech prokuratorów pod kierownictwem dyrektora jednego z departamentów Prokuratury Krajowej przeanalizuje i oceni zdarzenia przedstawione w filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" - dowiedziała się PAP w prokuraturze.
Chodzi o dokument wyemitowany w środę wieczorem w TVP, w którym opisano kulisy przestępstw Krystiana W., ps. "Krystek", działającego w Trójmieście. Mężczyzna był określany przez media mianem "łowcy nastolatek". Latkowski przywołał zeznania dziewcząt, które opisywały gwałty i molestowanie.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro w departamencie postępowania przygotowawczego wyznaczono trzech prokuratorów, którzy pod kierownictwem dyrektora tego departamentu dokonają analizy i oceny okoliczności wynikających z filmu Latkowskiego.
Prokuratorzy przeanalizują, czy wszystkie zdarzenia o charakterze pedofilskim pokazane w filmie były przedmiotem postępowań karnych. Prokuratorzy dokonają również analizy postępowań karnych dotyczących pedofilii ujawnionych w filmie, które zostały umorzone - zapowiedziała prokuratura.
PK zwróciła uwagę, że postępowanie, o którym mowa w filmie dotyczy zdarzeń mających miejsce w latach 2007-2015. Jednak dopiero w wyniku polecenia Prokuratora Generalnego z lipca 2017 roku doszło do intensyfikacji prowadzonych czynności oraz podjęcia kilku umorzonych spraw, których wynikiem było skierowanie aktów oskarżenia - podkreśliła prokuratura.
W środę wieczorem TVP wyemitowała film "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego. Według zapowiedzi, dokument miał obnażyć mechanizmy działania pedofilów związanych z polskim show-biznesem.
W rzeczywistości obraz Latkowskiego skupił się na sprawie samobójstwa 14-letniej Anaid z Gdańska, która w 2015 roku rzuciła się pod pociąg po tym, jak wyznała koleżance, że została zgwałcona. Miała wpaść w sidła stręczycieli z sopockiego klubu "Zatoka Sztuki". W lokalu nastolatki miały być wykorzystywane seksualne, którym podawano narkotyki i zastraszano je.
To była przykrywka do działań pedofilskich, stręczycielskich czy produkcji prostytutek - wypowiadał się w filmie prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Wśród oskarżonych w sprawie przestępstw w sopockich klubach jest Krystian W., ps. "Krystek", medialnie nazywany "łowcą nastolatek". Sąd skazał go do tej pory jedynie na trzy lata więzienia za brutalne zgwałcenie 16-latki. Oskarżony jest jednak także o szereg przestępstw na 33 młodych dziewczynach. Miało do nich dojść między 2006 a 2015 rokiem, m.in. w Trójmieście, Pucku, Wejherowie i Władysławowie. "Krystkowi" przedstawiono także zarzut w związku z samobójstwem Anaid.
Razem z "Krystkiem" oskarżonych jest także czterech mężczyzn w tym Marcin T., ps. "Turek", zarządca m.in. "Zatoki Sztuki". Prokuratura zarzuciła mu popełnienie przestępstw seksualnych wobec pięciu nieletnich dziewczyn. Nie wnioskowano jednak o jego areszt ani nie dostał zakazu opuszczania kraju.
W filmie pokazane jest, że do klubów "Turka" przychodziły znane gwiazdy. Wśród gości lokali wskazano m.in. Kubę Wojewódzkiego z ówczesną partnerką Renatą Kaczoruk, Adama "Nergala" Darskiego, Krzysztofa Skibę, Piotra "Liroya" Marca, Natalię Siwiec czy Blankę Lipińską. Marcin T. miał niektórych znać, a nawet być "przyjacielem". Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów, że którakolwiek z wymienionych osób wiedziała, co dzieje się w lokalu.
Po emisji filmu podczas dyskusji z dziennikarzami TVP Sylwester Latkowski zwrócił się do Borysa Szyca, Kuby Wojewódzkiego i Jarosława Majdana z apelem, by opowiedzieli, co naprawdę działo się w sopockich klubach.
Borys, może czas nie tłumaczyć się tak, jak mi się tłumaczyłeś, że byłeś pijany, że ćpałeś. Chcę, żebyś powiedział, czego byłeś świadkiem? Co robiłeś? Czego nie? Jesteś dobrym aktorem. Czas żebyś powiedział prawdę. Ta sama prośba do Majdana, Wojewódzkiego, do tych dziewczyn i pań, które mignęły w filmie. Co tam się działo? - pytał Latkowski.
Dziennikarz śledczy wymienił także nazwisko reżysera tzw. kina moralnego niepokoju Krzysztofa Zanussiego.
To nie może być tak, jak udało się Krzysztofowi Zanussiemu w 2005 roku, który wybrnął ze sprawy Dworca Centralnego - mówił Latkowski.
Po emisji filmu i dyskusji z autorem kilku wydało oświadczenia. Kuba Wojewódzki oraz Radosław Majdan zapowiedzieli pozwy wobec Latkowskiego i TVP.