Około dwóch i pół miliona złotych ma kosztować referendum w Warszawie w sprawie powiększenia granic stolicy - dowiedział się reporter RMF FM Patryk Michalski. Referendum, które jest odpowiedzią na projekt ustawy PiS o metropolii warszawskiej, zaplanowano na 26 marca.
Pieniądze w wymienionej kwocie zostaną przeznaczone m.in. na wydrukowanie kart do głosowania, przygotowanie lokali wyborczych, a także diety dla członków komisji. Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, pytany przez RMF FM o to, czy stolicę stać na wydanie ponad dwóch milionów złotych, stwierdził, że jest to wydatek niezbędny, bo jeśli ustawa wejdzie w życie, to negatywne skutki z tym związane będą kosztowały zdecydowanie więcej.
To nie jest błaha sprawa, może przesądzić o tym, jak w przyszłości będą wydawane miliardy. Traktujemy ten projekt ustawy jako coś skrajnie cynicznego, samorządy stracą swoje kompetencje, a mieszkańców traktuje się jak stado owiec - mówił Olszewski.
Z kolei zdaniem radnych PiS, referendum to zbędny wydatek i zbyt szybka decyzja, bo projekt ustawy o metropolii warszawskiej ma być poprawiany. Jak podkreślała Anna Maria Rożek, "ten projekt przejdzie wiele konsultacji w Sejmie".
Radni PO odpowiadają jednak, że nie ma na co czekać, bo pomysł przyłączenia 32 gmin do Warszawy jest nie do zaakceptowania, ponieważ nie był z nikim konsultowany. Najlepszym rozwiązaniem, ich zdaniem, będzie zapytanie warszawiaków, co sami myślą o projekcie ustawy.
Przykładowe pytanie, które może być zadane podczas referendum, zaprezentował podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Warszawy radny PO Jarosław Szostakowski, wspierany przez obecnych w Pałacu Kultury mieszkańców Warszawy i Komitet Obrony Demokracji.
Czy jest pan/pani za zmianą granic Miasta Stołecznego Warszawy poprzez dołączenie kilkudziesięciu sąsiednich gmin? Warszawo decyduj - mówił Szostakowski.
(łł)