17-letnia Marta, która w czwartek wraz ze swoją 2,5-miesięczną córeczką zniknęła z domu opieki społecznej we Włodawie, została odnaleziona na Mazurach - dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Kot. Wbrew swojej woli została tam wywieziona przez 52-letniego mężczyznę.

REKLAMA

Mężczyzna nawiązał kontakt z 17-latką przez internet. Przyjechał do Włodawy, deklarował, że jest w niej zakochany, chce sobie z nią ułożyć życie. Obiecywał, że zaopiekuje się zarówno Martą, jak i jej córką.

52-latek zeznał, że dziewczyna nie chciała z nim jechać, ale zmusił ją do tego. W ośrodku wypoczynkowym na Mazurach, w którym policjanci odnaleźli zaginioną, doszło do spotkania z bezdzietnym małżeństwem z Niemiec. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter Krzysztof Kot, policjanci podejrzewają 52-latka, że chciał doprowadzić do nielegalnej adopcji.

Zatrzymanemu mężczyźnie postawiono na razie zarzut uprowadzenia. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Zabronił mu także zbliżania się do dziewczyny. 52-latkowi grozi do 3 lat więzienia.