Kampania będzie brutalna i niemerytoryczna - tak szef SLD Grzegorz Napieralski skomentował orzeczenie TK, który m.in. za niekonstytucyjny uznał zakaz spotów i billboardów. Ocenił, że decyzja TK świadczy o tym, że PO i PSL nie potrafią dobrze przygotować ustaw.
Znów będziemy mieli kampanię uśmiechniętych twarzy, które mówią, jak pięknie jest, jak cudowanie, które już nazywają siebie premierami, prezydentami, ministrami i to będzie ewidentny, duży element kampanii wyborczej" - powiedział Napieralski na środowej konferencji prasowej.
Szef SLD ocenił, że TK zakwestionował zakaz wykorzystania w kampaniach wyborczych billboardów i płatnych audycji wyborczych, bo PO i PSL nie potrafią dobrze przygotować ustaw.
Dzisiaj zobaczyliśmy, jak mało skuteczna jest PO z PSL, jak nie potrafi dobrze przygotować projektów ustaw. Razem z zapleczem rządowym, eksperckim, większością parlamentarną przygotowuje złe prawo, które jest podważane przez Trybunał Konstytucyjny - ocenił Napieralski.
Zapowiedział, że gdy rozpocznie się nowa kadencja Sejmu, SLD "przygotuje dobry projekt ustawy i skutecznie go przeprowadzi".
Napieralski przypomniał, że SLD obawiało się wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu. Obawialiśmy się, że tak szybko pisana ustawa, bez przygotowania, bez pewnego ugruntowania demokracji w Polsce może spowodować, że ten mandat w takim małym, jednomandatowym okręgu wyborczym może zostać kupiony przez kogoś, kto ma wielkie pieniądze, kto zatrudnia bardzo dużo osób lub kogoś, kto nagle zechciał być politykiem, a ma na przykład różne sprawy prokuratorskie na swoim koncie - uważa lider Sojuszu.
Zapewnił jednak, że SLD wystawi swych kandydatów do Senatu lub "będzie szukać sojuszników" w tej sprawie.
Szef sztabu wyborczego Sojuszu Stanisław Wziątek zapowiedział z kolei, że w związku z uchyleniem zakazu publikacji spotów i billboardów politycy Sojuszu będą musieli zastanowić się nad tym, jak poprowadzić jesienną kampanię do Sejmu i Senatu.
Na kampanię Sojuszu nie wpłynie za to fakt, iż - według środowego orzeczenia TK - wybory muszą być jednodniowe. Dobrze, że są to wybory jednodniowe - to obniża koszty ich przeprowadzenia. Jestem przekonany, że każdy, kto jest zainteresowany głosowaniem, znajdzie właściwy moment i właściwą formułę na to, żeby zagłosować - zaznaczył Wziątek.