Napali na sklep w Świętochłowicach na Śląsku. Złodziejki łup wart był...4 złote. Świadkowie pomogli złapać bandytów.
Dwóch mężczyzn weszło do sklepu i zaczęło wybierać niektóre artykuły spożywcze. Po pewnym czasie mężczyźni postanowili wyjść, ale za towar już nie zamierzali płacić. Wtedy na drodze stanęła im ekspedientka.
Kobieta została zaatakowana przez złodziei. Napastnicy przewrócili ją i bili po głowie. Na szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń - mówi Iwona Gruca z policji w Świętochłowicach.
W czasie szarpaniny do sklepu weszli kolejni klienci. To oni obezwładnili i zatrzymali jednego z napastników. Drugi uciekł.
Świadkowie dokładnie opisali sprawcę, dlatego policjanci bardzo szybko odnaleźli go na jednej z sąsiednich ulic i zatrzymali - mówi Iwona Gruca.
Jak się okazało obaj złodzieje byli kompletnie pijani. Kiedy wytrzeźwieją, będą przesłuchiwani przez prokuratora. Za napad i rozbój grozi im nawet do 10-u lat więzienia. I nie ma znaczenia, że ich łup był niewiele wart. Okazało się, że ukradli tylko ser, który kosztował...zaledwie 4 złote.