Prokuratura Okręgowa w Olsztynie umorzyła postępowanie ws. użycia broni palnej przez napadniętego właściciela kantoru w Piszu. Uznała, że było to działanie w obronie koniecznej. Umorzenie postępowania w tej sprawie nakazał prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

REKLAMA

Jak poinformował rzecznik olsztyńskiej prokuratury Krzysztof Stodolny, postępowanie ws. użycia broni przez napadniętego właściciela kantoru w Piszu umorzono z uwagi na działanie w obronie koniecznej. Postępowanie dotyczyło ew. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu trzech nieustalonych sprawców rozboju dokonanego na właścicielu kantoru, poprzez oddanie przez niego czterech strzałów z broni palnej w kierunku odjeżdżającego samochodu, którym napastnicy uciekali z miejsca zdarzenia.

Do napadu doszło w lutym w Piszu na Mazurach. Gdy właściciel kantoru wychodził z miejsca swojej pracy, napastnicy wyrwali mu plecak, w którym było 100 tys. zł.

W uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu postępowania olsztyńska prokuratora przywołała orzecznictwo Sądu Najwyższego i Sądów Apelacyjnych, wskazujące, że "ratio legis obrony koniecznej to nie tylko wzgląd na ochronę zaatakowanego dobra, ale także respektowanie zasady, iż prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem".

Umorzenie postępowania ws. ewentualnego przekroczenia granic obrony koniecznej przez właściciela kantoru polecił Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Ziobro informował o tym w kwietniu na konferencji prasowej w Prokuraturze Krajowej w Warszawie. Tłumaczył wówczas, że wydał takie polecenie, korzystając ze swoich uprawnień, po przedstawieniu stosownej analizy i dyskusjach.

Ta decyzja jest wyrazem konsekwencji, jest wyrazem tego, że nie rzucamy słów na wiatr, tylko, że serio uważamy, że obrona konieczna powinna być odpowiednio szeroko interpretowana - mówił.

Ziobro podkreślał, że właściciel miał pozwolenie na broń i nie przekroczył granic obrony koniecznej. Zaznaczył, że napastnicy uciekali z mieniem znacznej wartości i podlega ono ochronie tak, jak m.in. zdrowie i życie.

Musimy dać jasny sygnał, że prawo nie ustępuje przed bezprawiem. Dać jasny sygnał przestępcom, że to oni mają się bać, jeśli dopuszczają się przestępstwa i zamachu na zdrowie i życie uczciwych ludzi - powiedział Ziobro.

Musimy dać informację Polakom, że jeśli będą się bronić skutecznie, używając nawet metod, które są dalej idące, niż te, którymi posłużył się napastnik, to będą chronieni przez państwo - zaznaczył prokurator generalny.

Jak dodał, "nie można wymagać od obywateli, żeby oni zamiast policji podejmowali działania broniąc się przed tego rodzaju napaścią, a z drugiej strony, by ponosili konsekwencje skutecznej obrony".

W styczniu br. weszły w życie przepisy o szerszych granicach koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal, czy ogrodzony teren.

Zgodnie ze zmianą do Kodeksu karnego dopisano, że karom nie będzie podlegał ten, kto przekroczyłby granice obrony koniecznej, odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu, albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach, poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące - czyli sposób obrony lub użyte środki nie byłyby odpowiednie do zagrożenia wynikającego z zachowania napastnika.

Wcześniej Kodeks stanowił wyłącznie, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". "W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy broniący się zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia" - głosi Kk. Zgodnie z kodeksem, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe kodeksowe regulacje ws. obrony koniecznej pozostały bez zmian.

(mpw)