Dwóch mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych po odkryciu nielegalnych plantacji marihuany na Opolszczyźnie. W sumie policja znalazła tam prawie 2 300 krzewów. Na czarnym rynku ta marihuana warta jest około 4 milionów złotych.
Plantacje były w dwóch małych wioskach - w obu przypadkach w domach położonych na uboczu. Z zewnątrz nic nie rzucało się w oczy, ale w środku - jak usłyszał nasz reporter od jednego z policjantów - dosłownie każda wolna przestrzeń została wykorzystana do hodowli. Specjalne namioty z oświetleniem, nagrzewaniem i wentylacją stały w pokojach, przedpokojach, na poddaszu i w pomieszczeniach gospodarczych. W obu tych miejscach nielegalnie pobierano też prąd.
Nigdy wcześniej w naszym regionie nie przejęliśmy tak dużej partii narkotyków - mówi Hubert Adamek z opolskiej policji.
Na obu plantacjach było 2300 krzewów konopi indyjskich. Połowa z nich już przygotowana była do ścięcia i suszenia.
Na gorącym uczynku zatrzymano dwóch mężczyzn. Obaj zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do 10 lat więzienia. Policja będzie teraz sprawdzać, gdzie trafiały odkryte w Opolskiem narkotyki.
(mal)