W polskich szpitalach co kilkadziesiąt minut wykonuje się zabieg amputacji nogi. Bijemy pod tym względem europejskie rekordy, bo system zachęca do nadużywania takich operacji - pisze "Rzeczpospolita".
Jak wynika z najnowszych danych, w 2013 r. NFZ zapłacił za 13 227 amputacji. Ale zdaniem ekspertów co najmniej drugie tyle pacjenci sfinansowali z własnej kieszeni - wylicza gazeta.
Nogi obcina się głównie cukrzykom z tzw. stopą cukrzycową i chorym z niedokrwieniem wywołanym miażdżycą.
Polska jest europejskim liderem pod względem liczby takich amputacji - osiem zabiegów przypada na 100 tys. mieszkańców, a to cztery razy więcej niż w Danii i osiem razy więcej niż w Hiszpanii. Więcej niż u nas wykonuje się ich tylko na objętym wojną Bliskim Wschodzie.
Ale też nigdzie ten zabieg nie jest tak opłacalny dla szpitala - zauważa dziennik, wyliczając, że średni jego koszt to ok. 6 tys. zł i może go wykonać nawet początkujący lekarz.
A do tego dochodzi długa hospitalizacja i rehabilitacja, więc dla wielu szpitali to czysty zysk. Mimo że w ciągu roku od amputacji co piąty pacjent umiera, zaś tym, co przeżyją, renty płaci ZUS, a nie obciąża to budżetu NFZ - podkreśla "Rzeczpospolita".
(mal)