Wszyscy ministrowie z Kancelarii Premiera zwrócili nagrody za pracę pod rządami Mateusza Morawieckiego. Jak przyznała rano w RMF FM rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, kilkanaście osób z kierownictwa kancelarii dostało za swoją pracę nagrody w wysokości około 3 tysięcy złotych - wśród nich Jacek Sasin i Marek Suski.
Według ustaleń naszego dziennikarza, wszyscy zwrócili nagrody, bo tak nakazał premier Mateusz Morawiecki. Co innego mówiła dziś w Porannej rozmowie w RMF FM rzeczniczka rządu, Joanna Kopcińska. Premier z nami nie rozmawiał, to była moja indywidualna decyzja - mówiła Kopcińska.
Rzecznik rzdu @j_kopcinska w #RozmowaRMF: Kilkanacie osb w kancelarii @PremierRP nagrody za stycze miay mie przyznane, ale ich nie przyjy - te pienidze zostay zwrcone pic.twitter.com/42h05EP3ev
Rozmowa_RMF13 marca 2018
Jak można usłyszeć w otoczeniu premiera, nagrody zostały wypłacone "przez pomyłkę". Dokumenty o przyznaniu tych nagród podpisał szef kancelarii Michał Dworczyk. Ponoć zrobił to automatycznie, bez czytania.
Co ciekawe, nagrody dostali nawet odwołani wczoraj ministrowie - w tym były rzecznik rządu Rafał Bochenek. Minister Dworczyk nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz.
To jest nagroda, która została przypisana za pracę od 18 grudnia. Wpłynęła bodajże w lutym - powiedziała Kopcińska.
Nagrody, tak jak za czasów Beaty Szydło, zostały przyznane po to, żeby zwiększyć wynagrodzenie ministrów.
(ag)