Antyterroryści i kuloodporne szyby - tak krakowski sąd przygotował się na proces pseudokibiców oskarżonych o śmiertelne pobicie sympatyka "Cracovii". Tomasz C. pseudonim Człowiek został zamordowany w styczniu 2011 roku na osiedlu Kurdwanów.
Na ławie oskarżonych zasiadło 11 oskarżonych. Grożą im kary pozbawienia wolności do lat 10. Jeden z podejrzanych jest poszukiwany listem gończym; na sześciu kolejnych wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Proces rozpoczął się mimo nieobecności jednego z oskarżonych, który odpowiada z wolnej stopy. Jego obrońca przedłożył zwolnienie lekarskie, ale zdaniem sądu nie spełniało ono wymogów formalnych.
Na dziś sąd zaplanował tylko odczytanie aktu oskarżenia. Prokuratura oskarżyła 11 osób (Rafała C., Artura D., Tomasza H., Damiana J., Krzysztofa J., Marcina K., Alana K., Macieja K., Grzegorza L., Marcina N., Michała S.), że 17 stycznia 2011 r. w Krakowie, razem z innymi osobami, co do których materiały wyłączono do odrębnego postępowania, wzięli udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza C., podczas którego używano niebezpiecznych przedmiotów (maczety, noże, widły i siekiery), a ich ofiara doznała 57 ran i otarć, w wyniku których zmarła.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Artur D. zadawał ciosy widłami, Alan K. - maczetą, a Marcin N. - nożem. Wszyscy oni odpowiedzą dodatkowo za udział w śmiertelnym pobiciu z użyciem niebezpiecznych przedmiotów.
Jak podaje prokuratura, trzech oskarżonych w toku śledztwa przyznało się do udziału w pobiciu. Ich wyjaśnienia, które korelowały z pozostałym materiałem dowodowym, stały się podstawą ustaleń prokuratury.
Pozostali oskarżeni nie poznali się do głównego zarzucanego im czynu. Odmówili składania wyjaśnień lub też przedstawili swoją wersję zdarzenia, którą prokuratura uznała za niewiarygodną w świetle zgromadzonego materiału dowodowego.
Z obawy przed zakłóceniem procesu w krakowskim sądzie zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Proces odbędzie się w największej sali rozpraw, przystosowanej do sądzenia szczególnie niebezpiecznych przestępców. Oskarżeni siedzą za pancerną szybą, są oddzieleni od siebie i obrońców, z którymi mogą się porozumiewać za pośrednictwem telefonu. Wzmocnione zostały konwoje policji, opracowano też osobne trasy, którymi oskarżeni będą doprowadzani na salę rozpraw.
Specjalne rygory zastosowane zostaną wobec osób, które chcą uczestniczyć w rozprawie w charakterze publiczności. Ich bagaże są sprawdzane, dodatkowo osoby te musiały przechodzić przez bramki wychwytujące niebezpieczne przedmioty. Na sali rozpraw będzie ograniczona liczba osób; sąd zwrócił się do oskarżonych i oskarżycieli publicznych o wskazanie maksymalnie po cztery osoby, które będą mogły uczestniczyć w rozprawie. W sądzie pojawiły się dodatkowe patrole policji; z normalnego użytkowania wyłączony został korytarz w wydziale karnym.
Pobicie Tomasza C. było niezwykle brutalne. "Człowiek" został zamordowany 17 stycznia 2011 roku. Kilkunastu napastników czekało na niego na krakowskim osiedlu Kurdwanów. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Zaczął uciekać pieszo. Gdy zamaskowani napastnicy dogonili go, zadali mu kilkadziesiąt ciosów nożami, pałkami i maczetami, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
Według początkowo podawanych informacji tłem ataku mogły być porachunki krakowskich pseudokibiców, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z kibicami jednego z krakowskich klubów. Potem wyłoniła się inna możliwa wersja, że atak nie miał charakteru walki pseudokibiców, ale porachunków między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami.