Nocleg nad Bałtykiem bywa droższy niż nad Adriatykiem. To efekt krótszego sezonu turystycznego i małej liczby miejsc noclegowych - powiedziała PAP Paula Kukołowicz z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wczasy nad polskim morzem pozwalają natomiast zaoszczędzić na dojeździe i wyżywieniu - dodała.

REKLAMA

Według ekspertki z zespołu strategii PIE Pauli Kukołowicz powszechne jest przekonanie, że w polskich kurortach - zwłaszcza tych nadmorskich - jest drożej niż za granicą.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Nad polskim morzem drożej niż nad Adriatykiem

Ogólnie rzecz biorąc ceny noclegów nad polskim morzem są wyższe niż w wielu śródziemnomorskich kurortach. Z tym jednak zastrzeżeniem, że wiele jednak zależy od jakości miejsca noclegu. Można i w Polsce nad morzem w szczycie sezonu znaleźć tani nocleg - jednak dosyć daleko do plaży i w niezbyt wysokim standardzie - zauważyła.

Jak dodała, cenowym "hitem" sezonu są ceny najmu kamperów i przyczep kempingowych. Na Półwyspie Helskim tygodniowy wynajem przyczepy może kosztować tyle, co dobrej jakości hotel - wskazała.

Krótki sezon i mało miejsca wpływają na wysokie ceny

Według specjalistki Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyższe ceny nad Bałtykiem wynikają przede wszystkim z krótkiego sezonu turystycznego oraz niewielkiego geograficznie obszaru, na którym koncentruje się ruch turystyczny.

Pierwszy czynnik powoduje, że roczny przychód osób oferujących usługi zakwaterowania ograniczony jest do około trzech miesięcy w roku, kiedy to można liczyć na pełne obłożenie obiektu. Stąd tendencja do oferowania wysokich cen - wyjaśniła.

Dodała, że równolegle działa jednak drugi czynnik, czyli wciąż duże zainteresowanie Polaków wypoczynkiem nad polskim morzem. Ze względu na niewielki obszar, na którym ten ruch turystyczny jest skupiony, mamy do czynienia z wysokim popytem, który nie jest równoważony wysoką podażą - oceniła.

W efekcie wysokie ceny noclegów są akceptowane przez konsumentów, którzy płacąc więcej za nocleg, mogą równocześnie zapłacić mniej za dojazd czy wyżywienie - stwierdziła ekspertka.

Ceny nieadekwatne do jakości

Kukołowicz zwróciła uwagę, że w opiniach o panującej nad polskim morzem drożyźnie chodzi nie tylko o cenę, ale przede wszystkim o niedopasowaną do ceny jakość.

W opinii wielu Polaków wakacje spędzone nad polskim morzem mają być tą bardziej dostępną i tańszą wersją wypoczynku. Zamiast jechać do dalekiej Chorwacji czy Hiszpanii, rezerwować noclegi z dużym wyprzedzeniem, często wybieramy wariant prostszy - polskie morze, krótszą i tańszą podróż samochodem lub pociągiem, mając przy tym świadomość, że nie będziemy sycić się widokami Costa Brava, rozkoszować smakiem dań śródziemnomorskich czy wylegiwać w słońcu przez cały dzień - zaznaczyła.

Według ekspertki PIE rezygnujemy z wielu atrakcji, podświadomie oczekując również niższego kosztu zaplanowanego wypoczynku. 5000 zł za tygodniowy pobyt w hotelu nad polskim morzem - wydaje się drogo, jeśli wziąć pod uwagę niepewną pogodę, zimne morze i to wszystko, czego nie zobaczymy, a co moglibyśmy oglądać w wymarzonej Chorwacji czy Hiszpanii - oceniła.

Jednak jeżeli dołożymy jeszcze ok. 1000-2000 zł (w zależności od liczby osób w rodzinie) na dojazd, to prawdopodobnie całkowity koszt wypoczynku nad Adriatykiem wyniesie nas tyle, co nad Bałtykiem - zauważyła.