Na zachodniej Ukrainie zdewastowano pomnik Polaków zamordowanych w 1944 r. przez ukraińskich nacjonalistów we wsi Huta Pieniacka. Zniszczenia udokumentowano w nagraniu wideo i na zdjęciu, które umieszczono w poniedziałek w rosyjskich mediach społecznościowych. Sprawa jest już znana polskiej dyplomacji.
Znamy ten film. Rano pojedzie tam konsul i zostanie przesłana nota do MSZ Ukrainy - powiedział PAP późnym wieczorem ambasador RP na Ukrainie, Jan Piekło.
Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody w obecnym obwodzie lwowskim. 28 lutego 1944 roku miał tam miejsce mord, którego dokonali ukraińscy ochotnicy z dywizji SS "Galizien" z 4. pułku policyjnego SS. Według różnych danych zabitych zostało wtedy od 600 do 900 osób.
Pomnik w Hucie Pieniackiej składał się z kamiennego krzyża i dwóch tablic z imionami i nazwiskami zamordowanych tam Polaków. Na zdjęciu, które opublikowano w serwisie LiveJournal - popularnym w Rosji i na Ukrainie - widać, że krzyż został rozbity. Część jednej ze stojących obok niego tablic zamalowano niebieską i żółtą farbą, co stanowi odwołanie do ukraińskiej flagi. Drugą pomalowano w kolory flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), pod którą umieszczono litery SS.
LiveJournal, a za nim rosyjskie media donoszą, że pomnik został wysadzony w powietrze. Na filmie, które dokumentuje zniszczenia, widać rozbite i porozrzucane kawałki krzyża.
Zbrodnia w Hucie Pieniackiej uważana jest za największą zbrodnię popełnioną przez ukraińskich nacjonalistów w Galicji Wschodniej. 28 lutego 2009 r. hołd ofiarom mordu w Hucie Pieniackiej oddali ówcześni prezydenci Polski i Ukrainy, Lech Kaczyński oraz Wiktor Juszczenko.
W 2013 roku, w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej, ukraińscy mieszkańcy sąsiadującej z Hutą Pieniacką wsi Hołubica zwrócili potomkom ofiar zbrodni przechowywaną w ich cerkwi monstrancję z dawnego, rzymskokatolickiego kościoła. Monstrancję przewieziono do Wschowej w województwie lubuskim, gdzie osiedlili się dawni mieszkańcy Huty Pieniackiej.
W lipcu Senat i Sejm RP przyjęły uchwały w sprawie zbrodni wołyńskiej, określając ją mianem ludobójstwa. We wrześniu uchwałę tę potępiła Rada Najwyższa Ukrainy, która uznała, że nazywanie wydarzeń na Wołyniu ludobójstwem jest "upolitycznianiem historii" i przekreśla osiągnięcia wieloletniego dialogu historycznego na ten temat. Rada Najwyższa zaapelowała wówczas o pojednanie między dwoma narodami na zasadzie wzajemnego, chrześcijańskiego przebaczenia oraz o rzetelne zbadanie tragedii na Wołyniu.
20 października Sejm i parlament Ukrainy przyjęły Deklarację pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy". W deklaracji mowa jest m.in. o potrzebie "intensyfikacji bezstronnych badań historycznych, podjęcia szczerej i przyjacielskiej współpracy badaczy, a także powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach.
(mal)