​"Na świerku przy Gruzińskiej wisi uwięziona wrona, przyjedźcie proszę" - tak brzmiało zgłoszenie, które w piątek rano wpłynęło do straży miejskiej. O uwiezionym ptaku poinformował przechodzień.

REKLAMA

W piątek rano strażnicy miejscy z Patrolu Eko otrzymali polecenie udania się na Saską Kępę, gdzie na świerku miał znajdować się uwięziony ptak. Okazało się, że wrona wisi na drzewie, ok. 3 metry nad ziemią. Ptak był zaplątany w żyłkę.

Weszliśmy na murek i przy pomocy chwytaka przysunęliśmy do siebie gałąź na której znajdował się ptak. Okazało się, ze wrona miała nawiniętą na nogę cienką żyłkę, która zaplątała się w gałęziach. Przy pomocy scyzoryka rozcięliśmy żyłkę i uwolniliśmy ptaka - opowiada podejmujący interwencję starszy inspektor Maciej Zuba z Referatu ds. Ekologicznych Straży Miejskiej Warszawy.

W związku z tym, że wrona nie miała żadnych widocznych obrażeń i była w dobrym stanie, została przez strażników wypuszczona do środowiska naturalnego.

(az)