Broń własnej konstrukcji i alkohol – tak na polowanie na kaczki przygotował się mieszkaniec okolic Mikołowa na Śląsku. Mężczyzna trafił do aresztu, więzienie grozi także jego kompanowi. Co ciekawe, lufy strzelb domowej roboty miały aż 17 milimetrów średnicy.
„Z takim samopałem to na safari można jeździć, a nie do kaczek strzelać, w dodatku poza sezonem” – powiedział jeden z policjantów, wezwanych na miejsce.
59-letni konstruktor będzie odpowiadał za nielegalną produkcję i posiadanie broni – grozi za to nawet 10 lat więzienia. Poza tym obaj prawdopodobnie usłyszą zarzut polowania w okresie ochronnym – to z kolei karane jest nawet 5 latami pozbawienia wolności.
Policja podkreśla, że mężczyźni nie byli myśliwymi – wszak każdy szanujący się łowczy wie, że sezon na kaczki rozpoczyna się 15 sierpnia.