"Działania Komisji Weneckiej mają stronniczy charakter, nie będziemy ich legitymizować" - pisze Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu przesłanym RMF FM i odwołuje wyjazd polskiej delegacji na najbliższe posiedzenie Komisji Weneckiej. Ma się ona zająć nową ustawą o Trybunale Konstytucyjnym.
W oświadczeniu przesłanym nam przez resort dyplomacji czytamy, że "rozmowa o Trybunale musiałaby się opierać na argumentach prawnych i poważnej analizie ustawy oraz polskiego systemu prawnego".
MSZ twierdzi, że może być z tym problem. Krótki czas przeznaczony na interakcję przedstawicieli rządu z ekspertami Komisji powoduje, że udział byłby całkowicie bezprzedmiotowy. Udział w posiedzeniu legitymizowałby działania Komisji, które, jak z przykrością należy stwierdzić, mają stronniczy charakter - czytamy w piśmie.
Jak dodaje rzecznik MSZ, w posiedzeniu nie wezmą udziału ani polscy członkowie Komisji Weneckiej, ani żadni ministrowie czy wiceministrowie, którzy mieliby tłumaczyć stanowisko rządu.
Podczas piątkowej sesji plenarnej Komisja Wenecka ma przyjąć opinię nt. nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Poprzednia, przyjęta w marcu, opinia Komisji nt. przepisów dotyczących Trybunału - chodziło o grudniową nowelizację poprzedniej ustawy o TK - była bardzo krytyczna. Komisja zaapelowała wówczas o publikację orzeczenia TK z 9 marca, w którym Trybunał uznał tę nowelę za niekonstytucyjną. Według Komisji Weneckiej, publikacja tego orzeczenia byłaby punktem wyjścia z kryzysu. Ponadto Komisja ostrzegła, że osłabienie TK stanowi zagrożenie dla demokracji, praw człowieka i rządów prawa w Polsce.
Projekt opinii nt. nowej ustawy o TK, który będzie przedmiotem prac Komisji Weneckiej w piątek, powstał po wrześniowej wizycie delegacji jej sprawozdawców w Warszawie. W skład delegacji wchodzili eksperci z Finlandii, USA i Belgii. Przeprowadzili oni rozmowy w kancelarii premiera, Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym, Senacie i Sejmie, resorcie sprawiedliwości oraz w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Poruszano m.in. kwestię nieopublikowanych orzeczeń TK, a także tego, że trzech sędziów wybranych zgodnie z konstytucją przez poprzedni parlament nie zostało zaprzysiężonych przez prezydenta.
Po rozmowach delegaci mówili, że są usatysfakcjonowani i uzyskali nowe informacje. Ale to nie oznacza, że jesteśmy usatysfakcjonowani sytuacją prawną w Polsce - zastrzegł sekretarz Komisji Thomas Markert.
Jeszcze w czasie wizyty w Warszawie zapowiedział on, że w opinii znajdzie się stanowisko Komisji wobec kwestii nieopublikowania orzeczeń TK.
We wrześniu udziału w spotkaniu z przedstawicielami Komisji odmówiło sześcioro sędziów TK, zgłoszonych przez PiS i wybranych w grudniu 2015 (pięcioro) i w kwietniu 2016 roku (jeden sędzia). Jak wyjaśniali, w marcu skierowali do Komisji Weneckiej swoje oceny i argumenty ws. poprzedniej ustawy o TK (z czerwca 2015), ale pozostały one bez odpowiedzi.
Planowana na piątek opinia będzie już trzecim stanowiskiem Komisji Weneckiej ws. polskiej ustawy w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej - poza przepisami dot. Trybunału Konstytucyjnego - Komisja zajęła się także nowelizacją ustawy o policji, zmieniającą zasady inwigilacji, i zgłosiła szereg uwag.
Co istotne, podczas gdy w marcu Komisja Wenecka zajmowała się przepisami dot. TK na wniosek szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego, to obecnie ustawę o TK bada na prośbę sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjoerna Jaglanda.
Parlament zakończył prace nad najnowszą ustawą o TK (którą zaopiniować ma Komisja) 22 lipca. Zdaniem PiS, które było autorem jej projektu bazowego, ustawa jest odpowiedzią na kryzys, jaki od wielu miesięcy trwa wokół Trybunału. Według opozycji, tryb pracy nad ustawą naruszył procedury legislacyjne, zaś część jej zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej.
Ustawa weszła w życie 16 sierpnia. Pięć dni wcześniej TK niejednogłośnie uznał - badając skargi opozycji i Rzecznika Praw Obywatelskich - że kilkanaście jej zapisów jest niezgodnych z konstytucją. Wyrok ten nie został opublikowany.
(edbie)