MSWiA pokazało raport, z którego wynika, że zawieszenie małego ruchu granicznego z Rosją jest korzystne dla budżetu. Potwierdzają się wcześniejsze informacje reportera RMF FM. "Mały ruch służył głównie patologii" - przekonuje wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba.
Z wyliczeń resortu wynika, że z powodu małego ruchu granicznego budżet mógł tracić nawet 25 mln zł miesięcznie. Tyle fiskus miał tracić na kupionej przez Polaków w obwodzie kaliningradzkim benzynie, alkoholu, czy papierosach. Z tego tytułu, że Polacy kupowali w obwodzie kaliningradzkim te towary, do budżetu państwa nie wpłynęło aż 74 mln zł w I kwartale 2016 roku - przekonuje Jakub Skiba.
Zdaniem resortu Rosjanie nie zmniejszyli znacząco swoich zakupów, znacznie mniejszy jest za to przemyt. Na razie nie ma mowy o odwieszeniu małego ruchu granicznego. Oprócz powodów ekonomicznych nie pozwalają na to względy bezpieczeństwa - przekonuje MSWiA.
W związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży Polska podjęła decyzję o zawieszeniu od 4 lipca przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym, w części dotyczącej wjazdu i pobytu na terytorium RP mieszkańców strefy przygranicznej Ukrainy oraz Federacji Rosyjskiej. Mały ruch graniczny z Ukrainą przywrócono po zakończeniu ŚDM, ruchu z obwodem kaliningradzkim nie wznowiono.
(mpw)