Siedem przylotów i siedem odlotów - tak o poranku wyglądała tablica lotów na świeżo otwartym lotnisku w Modlinie. Początek okazał się, niestety, mało spektakularny.
Kilkuosobowa grupa z Białegostoku dotarła do Modlina już o 3.00 nad ranem. Gdyby przyjechali innym, późniejszym pociągiem, nie zdążyliby na lot do Londynu. Do hali odlotów wpuszczono ich jednak dopiero kilka godzin później, przed 7.00. Czekaliśmy cały ten czas na zewnątrz. Prosiliśmy ochronę, by nas wpuściła. Oni jednak tłumaczyli, że lotnisko jest zamknięte i takie są przepisy - mówili naszemu reporterowi zbulwersowani pasażerowie.
Na tym jednak nie skończyły się kłopoty podróżnych wybierających się na wyspy. Kilkunastoosobowa grupa ugrzęzła w długiej kolejce do odprawy, pilot na nich nie poczekał, a samolot zamiast od środka, obserwowali z zewnątrz. Władze portu zapewniają jednak, że zapłacą im za kolejny lot do Londynu.
Na szczęście wrażenia pozostałych pasażerów były już znacznie lepsze. Lotnisko jest bardzo ładne. Mniejsze niż Okęcie, ale ładne. Największą zaletą jest to, że loty są znacznie tańsze. Zaoszczędziłam około 800 zł - mówili Piotrowi Glinkowskiemu podróżni.
Niewątpliwie największym atutem tego portu nie jest wygląd, a ceny. Połączenia z Modlina są dużo tańsze niż z innych lotnisk. Tym ma wygrywać z konkurencją.
O poranku, dotarcie z Warszawy do Modlina zajmuje około 40 minut. Nasz reporter wyruszył z okolic Stadionu Narodowego i cały czas kierował się na Gdańsk krajową "siódemką". Po około 30 kilometrach odbił w prawo na Nowy Dwór Mazowiecki. Od tego miejsca trasa na lotnisko jest dość dobrze oznakowana, wcześniej jednak od wyjazdu ze stolicy przez kilkadziesiąt kilometrów nie ma żadnej tablicy informującej o tym, że do lotnisko w Modlinie trzeba jechać prosto. To jednak jedyne zastrzeżenie.
Alternatywna droga, którą polecamy w popołudniowym szczycie, jest wyjazd z Warszawy ulicą Modlińską i kierowanie się na Nowy Dwór.
Wygodnym, choć nie idealnym, jest połączenie kolejowe. Codziennie z Warszawy wyjeżdżają 42 pociągi. Na stacji Modlin po ponad 40 minutach podróży czeka nas jednak przesiadka w specjalnym autobus. Ten dojeżdża do portu w 10 minut. Autobusy podstawiane przez Koleje Mazowieckie kursują co 20 minut.
Wydaje się, że najgorszym rozwiązaniem jest podróż rejsowym autobusem. Tu mamy do dyspozycji dwa warianty. Jeśli jednak będą korki, podróż może nam zająć nawet półtorej godziny.