"Przeczytałem tekst czeskich dziennikarzy wieczorem i byłem nim zaskoczony!"- tak Mirosław Jasiński komentuje medialne doniesienia o tym, że ma zostać ambasadorem Polski w Czechach. To stanowisko nieobsadzone pozostaje już od roku.
W czerwcu ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda odwołał Barbarę Ćwioro ze stanowiska ambasadora Polski w Czachach, ponieważ - według specjalnej komisji polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - dopuszczała się mobbingu i dyskryminacji wobec swoich podwładnych.
Według źródeł gazety "Lidove Noviny" nowym ambasadorem RP w Pradze ma być Mirosław Jasiński.
"Jeśli Polska chce mieć dobre stosunki z Czechami to nie mogłaby mieć lepszego ambasadora" - powiedziała dziennikowi była dysydentka, publicystka i tłumaczka, która od lat przyjaźni się z Jasińskim, Petruszka Szustrova.
Sam Jasiński, w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Pawłem Pyclikiem, przyznał, że przeczytał doniesienia czeskich dziennikarzy. Nie może jednak potwierdzić, że zostanie ambasadorem, bo jest jeszcze przed polską procedurą.
Powiedział naszemu dziennikarzowi jednak, że w jego sprawie toczą się rozmowy, ale od ich finału dzielą nas miesiące. Obecnie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych czeka na odpowiedź Czechów - ustalił Paweł Pyclik.
Został wysłany wniosek, czy strona czeska akceptuje danego dżentelmena. Pełna służba dyplomatyczna jest niezbędna, żeby zapobiec zupełnie zbytecznym, moim zdaniem, problemom - powiedział Mirosław Jasiński, nawiązując tu do polsko-czeskiego sporu o kopalnię Turów.
Mirosław Jasiński studiował na Uniwersytecie Wrocławskim. Tam też nawiązał kontakty ze środowiskiem Karty 77. Był jednym z głównych organizatorów wymiany zakazanych książek i czasopism. Uczestniczył m.in. w karkonoskich spotkaniach na granicy działaczy Komitetu Obrony Robotników (KOR).
Po upadku reżimu komunistycznego Jasiński został zastępcą ambasadora RP w Pradze, a następnie pełnił funkcję wojewody wrocławskiego. Przez wiele lat był także dyrektorem Instytutu Polskiego w Pradze. Obecnie jest szefem Galerii Miejskiej we Wrocławiu.