Ministerstwo Finansów chce wprowadzić podatek od nieużytków. Taką informację zdobyła reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. W resorcie Jacka Rostowskiego już trwają prace nad nową daniną.
Na razie trwa dyskusja nad wysokością nowego podatku. Na początku Ministerstwo Finansów zaproponowało niewielkie sumy - w okolicach stu złotych za hektar nieuprawianej ziemi. Urzędnicy doszli jednak do wniosku, że taka stawka nie zmobilizuje właścicieli nieużytków, skoro nie są w stanie zmobilizować ich o wiele wyższe unijne dopłaty. 1000 zł rocznie to już co innego.
Politycy koalicyjnego PSL-u po cichu przyznają, że pomysł podatku od nieużytków nie jest najgorszy. Zgadzają się z tym, że przydałoby się narzędzie zmuszające właścicieli nieużytków do ich dzierżawy albo choćby do koszenia tych leżących odłogiem hektarów. Z drugiej strony ludowcy tradycyjnie boją się reakcji swojego elektoratu.
Nowy podatek może znacząco zwiększyć wpływy do budżetu. Minister finansów szybko przeliczył, że dwa miliony hektarów nieużytków razy 1000 zł dają dodatkowe 2 mld złotych w państwowej kasie.