Jest pismo ministra środowiska, zalecające myśliwym, by powstrzymali się od strzelania do ciężarnych loch lub prowadzących młode. To efekt burzy wokół mających ruszyć w sobotę masowych polowań na dziki. To jedyna rozsądna decyzja, jaką można było w tej sytuacji podjąć – tak myśliwi komentują decyzję ministra.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk skierował pismo do Polskiego Związku Łowieckiego oraz Lasów Państwowych, w którym rekomenduje, by myśliwi nie strzelali do ciężarnych loch oraz loch prowadzących młode. Tak wynika z informacji zamieszczonej na Twitterze resortu.
"W związku z niewłaściwą interpretacją pisma z 21 listopada 2018 roku (...) jakie skierowała do panów pani Małgorzata Golińska sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, w którym znajdowała się prośba o intensyfikację odstrzału dzików, w tym loch zanim przystąpią do rozrodu, zwracam uwagę na fakt, że pismo nie nakazywało strzelania do ciężarnych loch" - podkreślił minister środowiska Henryk Kowalczyk w piśmie skierowanym do Łowczego Krajowego Piotra Jenocha oraz dyrektora generalnego Lasów Państwowych Andrzeja Koniecznego.
"Jednocześnie rekomenduję wszystkim myśliwym wstrzymywanie się od dokonywania odstrzału prośnych oraz prowadzących młodych loch" - dodał minister.
Część naukowców i ekologów przekonuje, że odstrzał dzików nie zatrzyma wirusa ASF.
Innego zdania jest Główny Inspektor Sanitarny. Odstrzał dzików jest potrzebny - mówił w rozmowie z RMF FM Jarosław Pinkas. Powoływał się przy tym na opinię Państwowego Instytutu Weterynaryjnego. Ten wskazuje, że to dziki przenoszą wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń, a zmniejszenie ich populacji zmniejszy ryzyko zarażenia innych zwierząt.
Wtóruje mu Główny Lekarz Weterynarii. Nie ma niebezpieczeństwa wybicia wszystkich dzików. Populacja się odtworzy. I będzie to zdrowa populacja - stwierdził w rozmowie z RMF FM Paweł Niemczuk.
Jego zdaniem, odstrzał to najlepszy sposób, by zagwarantować, że wirus ASF nie przedostanie się do zachodniej części kraju, gdzie hodowla trzody chlewnej jest dużo większa niż na wschodzie.
Komisja Europejska popiera plan masowego odstrzału dzików i chwali polskie władze za podjęte działania. To niezbędny krok w celu ograniczenia bardzo agresywnego rozprzestrzeniania się w ostatnich miesiącach afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Polsce i krajach UE oraz w celu ochrony unijnych rolników i konsumentów - powiedział RMF FM przedstawiciel Komisji Europejskiej.
Jeżeli nie uda powstrzymać rozwoju ASF w Polsce, to całej Unii może grozić blokada handlu wieprzowiną ze strony zagranicznych partnerów - alarmuje jeden z urzędników KE. A to oznaczałoby ogromne straty gospodarcze, gdyż eksport wieprzowiny stanowi 58 proc. całkowitego eksportu mięsa z UE (Polska jest jednym z ważnych producentów).