Gabinet Mateusza Morawieckiego czekają duże personalne roszady. Na liście PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego może znaleźć się - jak informował reporter RMF FM Patryk Michalski - nawet około dwudziestu członków rządu. Do Brukseli wybiera się m.in. szefowa resortu edukacji Anna Zalewska, którą na stanowisku zastąpić mógłby - według ustaleń "Rzeczpospolitej" - obecny wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

REKLAMA

Spośród ministrów o europoselskie mandaty powalczą w maju m.in. szef MSWiA Joachim Brudziński, minister pracy Elżbieta Rafalska i wspomniana minister edukacji Anna Zalewska. Spośród wiceministrów - wiceszef resortu energii odpowiedzialny za górnictwo Grzegorz Tobiszowski i wiceszef resortu sprawiedliwości Patryk Jaki.

Według ustaleń dziennikarza RMF FM Patryka Michalskiego, na wyborcze listy PiS trafią również wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski i wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Muller.

W sumie - jak wynika z informacji naszego reportera - o miejsca w Parlamencie Europejskim powalczyć ma nawet około dwudziestu członków rządu.

Co w tej sytuacji zrozumiałe, w Prawie i Sprawiedliwości ruszyła już giełda nazwisk.

Jak donosi "Rzeczpospolita":W PiS mówi się o odejściu płk. Piotra Pogonowskiego, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - albo na fotel po ministrze Brudzińskim, albo - co ciekawe - na sędziego Sądu Najwyższego. Z kolei Annę Zalewską na fotelu ministra edukacji narodowej mógłby - zdaniem naszych informatorów z kręgów rządowych - zastąpić Jarosław Zieliński, obecny wiceminister spraw wewnętrznych, któremu podlegają służby mundurowe.

Gazeta przypomina, że Zieliński zajmował się już w karierze edukacją: w latach 2005-06, a więc za czasów poprzedniego rządu PiS, był wiceszefem MEN, a w latach 90. kuratorem oświaty w Suwałkach.

Co prawda, bardziej naturalny wydawałby się scenariusz, w którym obecny wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zastępuje obecnego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, ale - jak informował kilka dni temu Patryk Michalski - to scenariusz mało prawdopodobny.

Politycy PiS przyznają w kuluarach, że na drodze Zielińskiego do tego awansu może stanąć jego wizerunek narcyza. Dość przypomnieć głośną historię, gdy policjanci zmuszeni zostali do... cięcia konfetti, które później zrzucane było z policyjnych helikopterów na cześć wiceministra.