Minister klimatu apeluje do internautów, żeby nie wierzyli i nie powtarzali fałszywych informacji na temat rzekomego radioaktywnego skażenia, które miałoby zagrażać Polsce. "Pojawiające się w sieci informacje są nieprawdziwe" - podkreśla Michał Kurtyka. Plotki są związane z pożarem lasów w rejonie Czarnobyla na Ukrainie.
Minister klimatu podkreśla, że sytuację radiologiczną w Polsce na bieżąco przez cały czas monitoruje ponad 60 stacji, które wykrywają ewentualne skażenia. Żadna z nich nie wykryła nic podejrzanego.
Państwo polskie walczy dziś z koronawirusem. Nie odciągajmy służb od pracy, korzystajmy ze sprawdzonych źródeł informacji takich jak strony Ministerstwa Klimatu czy Państwowej Agencji Atomistyki - mówi Michał Kurtyka.
Od czwartku pojawiają się fałszywe ostrzeżenia o tym, jakoby nad Polskę miała nadciągać radioaktywna chmura znad Ukrainy, gdzie od kilku dni dogaszane są pożary ściółki w pobliżu Czarnobyla.
Pojawiają się również lotki o rzekomych problemach z polskim reaktorem jądrowym Maria, które również są nieprawdziwe.