Dla polityków nie powinno się mieć litości - tak szef SLD Leszek Miller skomentował głośną w ostatnich dniach sprawę długów Jana Rokity po przegranym procesie z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim. Jednocześnie zastrzegł, że jeśli do skutku dojdzie plan zbiórki pieniędzy na rzecz byłego polityka PO, to wesprze tę inicjatywę.
Przypominam sobie słowa Jana Rokity wypowiedziane dawno, zdaje się, że w moim kontekście, kiedy powiedział, że nie powinno się mieć litości dla polityków, bo na litość zasługują głodujące dzieci w Afryce. Otóż całkowicie się z tym zgadzam. Uważam, że Jan Rokita trafił w sedno - oświadczył Miller poproszony o komentarz do sprawy Rokity. Jeżeli koledzy zorganizują jakąś zbiórkę na rzecz biednego Jana Rokity, to mam duszę rozdartą, bo z jednej strony powiedziałbym: "masz za swoje", ale z drugiej strony jestem człowiekiem o wrażliwym sercu, więc chyba coś do tej zbiórki dorzucę - zadeklarował.
Wyrzucony z Platformy Obywatelskiej za niepłacenie składek członkowskich Jan Rokita przegrał proces z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim. Polityk został zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia i przeproszenia Kornatowskiego za to, że wcześniej zarzucał mu tuszowanie zbrodni organów państwowych PRL. Od kilku dni powtarza, że 350 tys. złotych czyli kwota, którą musi zapłacić, przekracza jego możliwości finansowe. W moim wieku to oznacza egzekucję do końca życia - przekonywał. Stwierdził też, że orzekający w jego sprawie sąd nie był niezawisły. To nie był niezawisły sąd. Na tej rozprawie nie pozwolono mi zadać Kornatowskiemu żadnego pytania. Na tej rozprawie sędzia zdecydował się literalnie przepisać do wyroku nawet te zarzuty, które były całkowicie fikcyjne. (...) Przecież mi najpierw kazano w wyroku przepraszać za to, że nazwałem go mordercą, podczas gdy nigdy go tak nie nazwałem - mówił.
Politycy różnych opcji rozpoczęli debatę o tym, jak pomóc Rokicie. Solidarna Polska zamierza zwrócić się do marszałek Ewy Kopacz i prezydium Sejmu o rozważenie możliwości przyznania pomocy finansowej Rokicie. Akcję pomocy chce zorganizować również europoseł PJN Marek Migalski.