Zakończył się pierwszy etap badań zapisków Mikołaja Kopernika. Naukowcy dokładnie przeanalizowali księgi, w których wielki uczony zostawiał swoje notatki. Na ich podstawie można stwierdzić, że Kopernik był bardzo ułożonym człowiekiem.

REKLAMA

/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Piotr Bułakowski (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Piotr Bułakowski (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP
/ Tomasz Waszczuk (PAP) / PAP

Badania zapisków Mikołaja Kopernika to projekt współfinansowany przez Ministerstwo Kultury, który polega nie tylko na dokładnej analizie jego notatek, ale też na konserwacji ksiąg, przetłumaczeniu ich i wydaniu w nowej oprawie. Wiadomo, że wszystkich zapisków jest 523. Na pewno w większości należą do wielkiego astronoma. Naukowcy przyznają jednak, że łatwiej jest pokazać te, których Kopernik nie wykonał.

Zapiski pochodzą z dziesięciu druków, które należały m.in. do Łukasza Watzenroda i Mikołaja Kopernika. Księgi najpierw z Lidzbarka Warmińskiego trafiły do Fromborka, a następnie po II Wojnie Światowej do Biblioteki Seminarium Duchownego Hosianum w Olsztynie. Dotyczą one przede wszystkim prawa kanonicznego, ponieważ Kopernik był prawnikiem, kanonistą. Jest to o tyle ciekawe odkrycie, ponieważ dotychczas sądzono, że nie lubił on prawa - mówi ksiądz Tomasz Gawroliśki, dyrektor Biblioteki Hosianum.

Księgozbiór Mikołaja Kopernika zawierał ponad sto druków. Do naszych czasów zachowały się 54 księgi. W Polsce jest ich jedenaście - dziewięć w Bibliotece Hosianum, dwa w Muzeum Warmii i Mazur. Pozostałe pozycje trafiły m.in. do Szwecji. Wiadomo kim był Kopernik, więc kiedy się dotyka jego ksiąg, to robi wielkie wrażenie, aż ręce drżą - dodaje ksiądz Gawroliński.

Dla naukowców cenny jest nie tylko ślad, który zostawił właściciel księgi, Mikołaj Kopernik. Ważny jest dla nas każdy ślad drukarza, czy introligatora. Wiadomo, że wszystkie księgi wykonane były w złotym wieku papieru. Są to papiery o wyjątkowej jakości, z najlepszych mas. Niemniej jednak książki przez setki lat były w różnych warunkach. Największym zagrożeniem były zniszczenia spowodowane przez czynniki biologiczne - powiedziała naszemu reporterowi Dorota Jutrzenka-Supryn, konserwator dzieł sztuki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W analizie zapisków Mikołaja Kopernika naukowcom pomagali też specjaliści z laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Dla policjantów to było pierwsze takie doświadczenie. Stosowaliśmy metodę graficzno-porównawczą. Analizowane były całe zespoły cech w piśmie. Pierwszy raz zetknęliśmy się z tak starym materiałem. Traktujemy to jako poszerzenie naszych wiadomości - podinspektor Iwona Sanewska, biegły z zakresu badań pisma ręcznego.

Książka z zapiskami Kopernika zostanie wydana jeszcze w tym roku.

(az)