Czterem zatrzymanym, którzy mieli wyłudzić od różnych podmiotów ponad 15 mln zł za dostarczenie rękawic medycznych, grozi do 10 lat więzienia. Spółka podejrzanych nie wywiązała się z umów - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że II Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej prowadzi śledztwo dotyczące wyłudzenia ponad 15 mln zł "tytułem umów na dostarczenie i sprzedaż rękawic medycznych". Podejrzani w tej sprawie mieli wyłudzić od czterech różnych pomiotów zaliczki na sprzedaż i dostarczenie środków ochrony osobistej.
Działająca w tym celu spółka oraz osoby ją reprezentujące, wprowadzały w błąd kupujących, co do możliwości i zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez przepadek wpłacanych zaliczek - podał prokurator.
Jak wyjaśnił, pieniądze z zaliczek były wypłacane zatrzymanym, jako dywidendy, a następnie transferowane na rachunki bankowe i przeznaczone na zakup luksusowych samochodów. W celu utrudnienia wykrycia przestępczego pochodzenia uzyskanych korzyści, środki te wykorzystano także do nabycia nieruchomości lokalowej - dodał Wawrzyniak.
Na polecenie prokuratury zatrzymano cztery osoby związane z działalnością spółki. Trojgu z nich przedstawiono zarzuty popełnienia wspólnie i w porozumieniu czterech oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości. Czwartemu z zatrzymanych prokurator przedstawił zarzuty pomocnictwa w doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem oraz prania brudnych pieniędzy.
Prok. Wawrzyniak wskazał, że na poczet naprawienia szkody prokuratura zabezpieczyła mienie - luksusowe samochody oraz gotówkę - na łączną kwotę prawie 2 mln zł. Nadto tytułem zabezpieczenia majątkowego ustanowiono hipotekę na nieruchomości o szacunkowej wartości 1 mln zł. Prokurator zablokował także zgromadzone na rachunkach bankowych środki finansowe w wysokości ponad 1 mln zł oraz 2 mln dolarów - dodał prokurator.
Wobec dwojga podejrzanych zastosowano policyjny dozór. Prok. Wawrzyniak przekazał, że wnioski o tymczasowe aresztowanie pozostałych zatrzymanych nie zostały uwzględnione przez sąd. Śledczy złożyli zażalenia na te decyzje. Wszystkim podejrzanym w tej sprawie grozi do 10 lat więzienia.