Lekarze kończą pieczątkowy protest, choć akcji protestacyjnej nie zawieszają. Teraz - jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Glinkowski - medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy będą wypisywać na receptach międzynarodowe nazwy leków.
Na zaplanowanym dziś posiedzeniu zarządu OZZL, medycy mają - jak ustalił nasz dziennikarz - podjąć decyzję o zakończeniu pieczątkowej akcji. Nie zrezygnują jednak z innej formy protestu; mniej dotkliwej dla pacjentów. Według wstępnych ustaleń, które Piotrowi Glinkowskiemu potwierdził Zdzisław Szramik, wiceprzewodniczący OZZL, lekarze na receptach będą wpisywać międzynarodowe nazwy leków.
A oznacza, że lekarze wskażą tylko substancję, jaką preparat musi zawierać. Reszta należy do farmaceuty. W aptece mogą być np. dwa różne preparaty przeciwwirusowe z przepisaną przez lekarza substancją. Jeden kosztuje 9, a drugi 12 zł. Trudno wyobrazić sobie jednak, by aptekarze sprzedawali pacjentom te droższe leki, bo byłoby to niezgodne z prawem.
Swój protest zaostrzają z kolei aptekarze. Od dziś - zgodnie z zaleceniami Naczelnej Rady Aptekarskiej - apteki mają być zamknięte codziennie od godz. 13 do 14. Leki mają być wówczas wydawane tylko w nagłych przypadkach, zagrażających życiu. Ma to dotyczyć m.in. ciężkich chorób przewlekłych.
NRA domaga się m.in. zniesienia kar dla farmaceutów, którzy realizują niewłaściwie wypisane recepty.