Ministerstwo Edukacji grozi nauczycielom karami za namawianie uczniów do protestu i branie w nich udziału i rozsyła - poprzez kuratoria - ankiety do dyrektorów. "Sprzeciwiamy się wprowadzaniu polityki do edukacji, będziemy bronić nauczycieli" - ostro odpowiada prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
W tabelce, którą w poniedziałek po południu e-mailem kuratoria rozsyłały do dyrektorów, trzeba wpisać opis protestu i podjęte działania. Rzeczniczka MEN twierdzi, że nie chodzi o zbieranie nazwisk, ale grozi karami nauczycielom.
Otrzymywaliśmy sygnały, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach. Naszym obowiązkiem jest natychmiastowa reakcja na takie informacje. Zgodnie z zapowiedzią poprosiliśmy kuratorów oświaty o sprawdzenie, czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół. Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem - komentuje Anna Ostrowska.
Jak resort ustali winnych - nie wiadomo, bo MEN zarzeka się, że informacje o zbieraniu nazwisk nauczycieli i uczniów są nieprawdziwe. Marcin Jaroszewski, dyrektor XXX Liceum im. J. Śniadeckiego w Warszawie ankiety jeszcze nie dostał i nie wie, jak na nią by odpowiedział. Uważa, że kuratorium może sprawdzać przestrzeganie przepisów, ale nie może pytać o poglądy. Jest potrzebna instytucja, które kontroluje przestrzeganie przez szkoły i dyrektorów prawa. Ale to ma dotyczyć prawa, a nie ingerencji w rzeczy, w które kurator nie powinien ingerować, czyli swoboda myśli, przekonań, poglądów.
ZNP zapowiada, że ukaranym udzieli pomocy prawnej, chce też interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec prób zastraszania nauczycieli i dyrektorów. One są wprowadzaniem polityki do edukacji, a sami zainteresowani rzekomo protestują przeciwko temu, żeby wprowadzać politykę do edukacji. Broniliśmy i bronić będziemy nauczycieli oraz pracowników edukacji i wszelkie próby zastraszania nas są skazane na niepowodzenie - mówi prezes ZNP, Sławomir Broniarz.