Resort edukacji nie wie, ile szkół zapewnia uczniom miejsce do przechowywania podręczników czy przyborów szkolnych. Tymczasem ten obowiązek istnieje od ponad roku. Wprowadziło go rozporządzenie… ministra edukacji. Jednak zdaniem resortu, rok od wprowadzenia przepisów to zbyt wcześnie, by sprawdzić, czy są przestrzegane.

REKLAMA

Jak tłumaczy Grzegorz Żurawski z MEN, przepisy, które miały ulżyć maluchom, wprowadzono z myślą o obowiązku szkolnym dla sześciolatków, a ten wejdzie w życie dopiero za dwa lata. I wtedy będzie dobry moment, żeby zbadać, jak który samorząd poradził sobie z dostosowaniem swojej szkoły do potrzeb dzieci sześcioletnich - dodaje Żurawski.

Dlaczego nie można sprawdzić tego już teraz, skoro dzieci nieco starsze niż 6-letnie również noszą ciężkie tornistry? W ramach rutynowych kontroli przeprowadzanych w szkołach raz na kilka lat sprawdzany jest każdy przepis - zapewnia przedstawiciel MEN.

To jednak nieprawda. Mazowieckie kuratorium oświaty nie sprawdzało jeszcze realizacji przepisów w sprawie szafek - przyznaje Andrzej Kulmatycki. Ale już wie, że problemu brakujących szafek nie ma: Możemy to stwierdzić na tej podstawie, że nie wpływają do nas skargi i zastrzeżenia ze strony rodziców. Sprawdzamy to, co jest uwzględnione w planie nadzoru pedagogicznego na dany rok. Ten element nie jest uwzględniony. Nie jest, bo według MEN jest jeszcze na to za wcześnie… I kółko się zamyka.

Jeśli Twoje dziecko również zmaga się codziennie ze zbyt ciężkim szkolnym tornistrem, napisz do nas! Na Wasze komentarze i zdjęcia czekamy pod adresem mailowym: fakty@rmf.fm. Do Waszej dyspozycji jest też numer telefonu: 600 700 800formularz internetowy.