Był oskarżany przez pracowników o mobbing, naruszył w sposób rażący przepisy prawa pracy, ma sądowy wyrok, ale wciąż jest na kierowniczym stanowisku. Mowa o szefie Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Katowicach. Wojewoda, któremu inspektor podlega, na razie czeka...
Ponad rok temu związkowcy z katowickiego inspektoratu powiadomili Urząd Wojewódzki i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o szykanowaniu ich przez dyrekcję. Twierdzili, że są zastraszani i inwigilowani, a szef inspektoratu nie konsultuje z nimi zmian w regulaminie pracy i zakładowym funduszu socjalnym.
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę i ostatni zarzut potwierdziła. Dała też pracownikom do wypełnienia ankiety dotyczące mobbingu. Wypełniło je 39 osób. 9 z nich przyznało, że czują się mobbingowani. Zachowania najczęściej wskazywane wówczas przez pracowników to: agresja słowna ze strony przełożonych, ignorowanie, lekceważenie, a także przesadna krytyka.
Wojewoda dał szefowi inspektoratu pół roku na poprawę atmosfery w pracy. Tymczasem na początku lipca inspektor zwolnił szefową związku zawodowego w zakładzie bez zgody zarządu związku. Podczas kolejnej kontroli PIP zgłosił sprawę do sądu. Na początku września Sąd Rejonowy Katowice-Wschód orzekł, że inspektor rażąco naruszył przepisy prawa pracy. Dostał karę grzywny.
Co na to Urząd Wojewódzki? Wojewoda postanowił wysłać do inspektoratu mediatora z ministerstwa pracy. Będzie badał sprawę i mediował między związkami zawodowymi a szefem inspektoratu - powiedziała RMF FM Marta Malik, rzeczniczka wojewody śląskiego. Poza tym inspektor od wyroku sądowego zamierza się odwołać i wojewoda czeka na wyrok prawomocny.