Mecenas Jacek Dubois poinformował na Twitterze, że sąd "nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin". Sprawa dotyczy wypowiedzi prezesa PiS, który sugerował, że polityk Platformy Obywatelskiej dopuścił się zdrady dyplomatycznej.
Jak napisał mecenas Jacek Dubois, informację o "nieprawomocnej" decyzji sądu przekazuje "na prośbę Radosława Sikorskiego. "Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet. Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocnego wyroku" - stwierdził we wpisie mecenas Dubois.
Na prob Radosawa Sikorskiego informuj, i Sd nieprawomocnie przyzna Radosawowi Sikorskiemu od Jarosawa Kaczyskiego kwot 708.480 z na pokrycie kosztw opublikowania przeprosin w serwisie Onet. Jarosaw Kaczyski musi przeprosi na podstawie prawomocnego wyroku.
JacekDuboisDecember 1, 2022
Jak podaje na swojej stronie internetowej dziennik "Rzeczpospolita", sprawa ma związek z wyrokiem z 2020 r., w którym Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeproszenie Radosława Sikorskiego za zarzucenie mu "zdrady dyplomatycznej".
Przypomnijmy, że sąd dopatrzył się naruszenia przez prezesa PiS dóbr osobistych byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Jarosław Kaczyński został zobowiązany do zamieszczenia przeprosin, ale do dziś nie wykonał postanowienia sądu.
Chodziło o wywiad dla portalu onet.pl z października 2016 r., w którym Jarosław Kaczyński wytknął, że w sprawach dotyczących katastrofy smoleńskiej "poprzedni rząd działał pod dyktando Rosjan". Wypowiedź dotyczyła rządu Platformy Obywatelskiej, którego premierem był Donald Tusk, a resortem spraw zagranicznych kierował Radosław Sikorski.
We wspomnianym wywiadzie Jarosław Kaczyński stwierdził również: Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego — zdrada dyplomatyczna. To są sprawy, o których dziś mi wiadomo. A skoro mi to wiadomo, to czemu mam stosować zasadę, której hołdowali nasi poprzednicy — że pewna grupa społeczna jest zwolniona od odpowiedzialności karnej?
Sikorski argumentował, że nigdy podobnego polecenia nie wydawał, a pojęcie "eksterytorialności miejsca katastrofy" nie istnieje w języku dyplomatycznym. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał racje byłego ministra spraw zagranicznych uchylając wyrok pierwszej instancji, w którym wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego określona została jako "mieszcząca się w granicach dozwolonej prawem krytyki".