Nurkowie wyłowili z jeziora Niegocin zwłoki 18-letniego Jacka O. z Łomży, który był poszukiwany od wtorku, gdy nad Mazurami przeszły potężne burze.
Jak poinformował Piotr Korzeniowski z olsztyńskiej policji, zwłoki młodego mężczyzny znaleziono w pobliżu miejsca, gdzie zatonął jacht siedmioosobowej grupy, z której 19-latka w stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Tak zwany biały szkwał wywrócił we wtorek na mazurskich jeziorach blisko 40 łódek i jachtów. W trakcie potężnej burzy zginęły co najmniej cztery osoby; los siedmiu osób jest wciąż nieznany.
Dalsze poszukiwania zaginionych zostaną wznowione w piątek rano. W czwartek prowadzone były już prawie wyłącznie na wodzie, bo w środę drobiazgowo policjanci, strażacy i ratownicy WOPR przeszukali brzegi jezior, na których zaginęli żeglarze. Akcja poszukiwawcza prowadzona jest na terenie trzech powiatów: mrągowskiego, węgorzewskiego i giżyckiego.
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może uderzyć może nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych białą pianą, wywołanych szybką zmianą prędkości wiatru nad akwenem.
Siła wiatru może dochodzić wtedy nawet do 12 stopni w skali Beauforta. Gdyby spadł bezpośrednio na np. jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod wodę. Nie wiadomo dokładnie, jak powstaje. Biały szkwał pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje zupełna cisza na akwenie. Występują zarówno na morzach, oceanach jak i na jeziorach.