Znęcanie się nad dzieckiem - taki zarzut usłyszała 34-letnia kobieta spod Częstochowy. Dziecko samo zawiadomiło policję.
11-latek w czasie kolejnej awantury domowej sam zadzwonił na policję. Połączenie zostało przerwane, ale ponieważ policjanci już wcześniej tam interweniowali, wiedzieli gdzie jechać. Kobieta razem z synem mieszka w niewielkiej miejscowości pod Częstochową.
Okazało się, że nad swoim dzieckiem znęcała się od 5 lat. Głównie było to dręczenie psychiczne, wyzwiska, krzyki, czasem szarpanie - mówi Joanna Lazar z policji w Częstochowie.
Świadkowie potwierdzili, że w tym domu od dawna dochodziło do awantur. To wtedy matka dręczyła swego syna.
Wiemy też o tym, że któregoś dnia kobieta, która ze swoim synem mieszka sama, nie chciała wpuścić go do domu - mówi Joanna Lazar.
W chwili zatrzymania kobieta miała w organizmie 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzut znęcania się nad swoim dzieckiem, za co grozi jej teraz do 5 lat więzienia. Zaraz po zatrzymaniu matki chłopiec został przekazany rodzinie.