Mateusz Morawiecki przeczytał raport Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie Mariana Banasia - dowiedział się reporter RMF FM Patryk Michalski. Premier - jak zadeklarował na naszej antenie w sobotę - miał zrobić to wcześniej, w ubiegły weekend.
Na Twitterze rzecznik rządu Piotr Muller napisał, że "wnioski wynikające z raportu będą przedmiotem dalszych analiz". Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska zaapelowała do szefa rządu o ujawnienie raportu CBA.
Premier zapozna si z raportem CBA dotyczcym Prezesa Najwyszej Izby Kontroli. Zgodnie z przepisami prawa wnioski wynikajce z raportu bd przedmiotem dalszych analiz.
PiotrMullerNovember 28, 2019
Pan Marian Banaś przyczynił się bardzo do usprawnienia systemu finansowego. Ja nie czytałem w szczegółach raportu, który został przygotowany przez CBA, w ten weekend mam zaplanowane to przeczytać. Jak będę miał wyrobiony pogląd w tej kwestii, to będę mógł coś więcej powiedzieć - powiedział w sobotę w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM premier Mateusz Morawiecki.
W sobotniej rozmowie w RMF FM, Krzysztof Ziemiec dopytywał też szefa rządu, czy wyciągnie wobec Banasia jakieś konsekwencje, jeżeli raport na temat jego oświadczeń majątkowych będzie niekorzystny. Jeżeli ten raport będzie niekorzystny, być może zadzwonię do prezesa - zadeklarował gość Krzysztofa Ziemca.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Prezes NIK, który w środę uczestniczył w posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej, opiniującej wnioski o powołanie dwóch wiceprezesów Izby, oświadczył wówczas, że "ze spokojem" oczekuje zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe w sprawie jego oświadczeń majątkowych.
Mówił też, że od dwóch miesięcy prowadzona jest przeciwko niemu kampania oszczerstw. Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do swoich celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą, każde z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo - stwierdził Banaś. Jak dodał przeciwko autorom zniesławień podjął i będzie podejmował kroki prawne.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami. Pod koniec września Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych.
Szef NIK oświadczył też wówczas, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Pozwał TVN SA i autora materiału Bertolda Kittela, żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny.
ZOBACZ: Banaś: W Krakowie jest dużo hoteli na godziny, w których można odpocząć
Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało 16 października, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, który ma siedem dni na zgłoszenie uwag. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział, że nie może udzielać informacji o ustaleniach kontroli, w tym o zastrzeżeniach CBA. Jak dodał, Banaś "ma prawo do tych zastrzeżeń odnieść się, ma prawo złożyć wyjaśnienia, czy uwagi do tych zastrzeżeń, które muszą być później analizowane".
Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, kontrola wykazała przynajmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi. Chodzi o niejasny sposób rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK. Dzień później prezes NIK w oświadczeniu poinformował, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w Najwyższej Izbie Kontroli.
20 października - jak ustalił dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, odbyło się tajne spotkanie prezesa NIK Mariana Banasia z szefem klubu parlamentarnego PiS i wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim. Spotkali się dziś po południu w budynku Sejmu. Rozmowa trwała 20 minut. Dopytywani przez reportera RMF FM, czego dotyczyła ta narada, obaj panowie zaprzeczali, by podczas rozmowy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki nakłaniał Mariana Banasia do rezygnacji z prezesury NIK.
Zarówno Banaś, jak i Terlecki, gdy zorientowali się, że Mariusz Piekarski chce ich dopytać o szczegóły, salwowali się ucieczką. Zobacz to na filmie. W poniedziałek rzecznik CBA Temistokles Brodowski poinformował, że pismo z uwagami szefa NIK Mariana Banasia do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura.