Według obowiązujących przepisów, takie odszkodowanie należy się tylko osobom, które pozostają w tzw. „stosunku pracy”, czyli są gdzieś zatrudnione. Zdaniem prawników, takie regulacje, są niezgodne z konstytucją.

REKLAMA

Mowa o sporych pieniądzach, ponieważ odszkodowanie może wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Rzeszowski adwokat Grzegorz Baran opowiedział reporterowi RMF o kilku drastycznych przykładach dyskryminacji.

Wszystko w świetle prawa: Kierowca samochodu ciężarowego w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej w celu uniknięcia wypadku, wyhamował przed pojazdem, który zajechał mu drogę. Konsekwencją tego była śmierć kierowcy i w takiej sytuacji rodzina zmarłego nie otrzymała żadnego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy.

Dlaczego tysiące właścicieli firm płacących podatki i składki na ZUS jest gorzej traktowanych od zwykłych pracowników nie wiadomo. A wszystko to w kraju, który rzekomo od kilku lat stawia na prywatny biznes.

Jak ustalił reporter RMF Witold Odrobina, aby liczyć na pieniądze po wypadku, właściciel firmy musi się dodatkowo ubezpieczyć.