Członkowie SLD masowo opuszczają skompromitowaną partię. W większości okręgów SLD stracił prawie 1/3 członków, ale są i takie województwa - łódzkie, podkarpackie czy pomorskie - gdzie z Sojuszu odeszła prawie połowa.
Ci ludzie być może nie odnaleźli się w działalności partyjnej - tłumaczy SLD-owski „beton”. Według twardogłowych rozczarowali się także tacy, którzy nie załatwili swych interesów.
To nieprawda - ripostuje szef podkarpackiego SLD Krzystof Martens. Odeszli, bo są zawiedzeni i rozczarowani: Motywacji jest mnóstwo i mówienie o tym, że to szczury opuściły okręt, czy to, że odeszła od nas hałastra, jak to niektórzy posłowie z Warszawy z SLD – mnie to oburza. Staramy się nadal współpracować z tymi ludźmi i myślę, że po pewnym czasie, szczególnie jeśli lewica zmieni styl polityki, ci ludzie wrócą.
Ale czy na pewno wrócą do skompromitowanej nieudolnością i licznymi skandalami partii? Wątpliwe, biorąc pod uwagę choćby przykład z Gdańska, gdzie na kilka dni klub radnych SLD przestał w ogóle istnieć. Z 6 radnych zostało tylko trzech. By zaś klub przetrwał musi mieć cztery osoby.
Kłopoty SLD w Gdańsku zaczęły się od szkolenia radnych z Sojuszu. Doszło tam do bójki dwóch rajców – jeden z nich został wyrzucony z partii, drugi zawieszony. Kolejna afera, to głosowanie radnego Władysława Łęczkowskiego na dwie ręce. Radny został zawieszony i tak z sześciu członków klubu, zostało jedynie trzech.
Mimo tych wszystkich kłopotów, niektórzy ludzie lewicy – przynajmniej na pozór – zachowują dobre miny. Bardzo dobrze dokonuje się pewna weryfikacja, komu nie po drodze, pora odejść - mówi Barbara Meier.
Weryfikacja odbywająca się w trakcie bójki..? Bez komentarza...
Na przeciwległym krańcu Polski, w Kłaju w radzie nie uchował się ani jeden przedstawiciel Sojuszu: Jest to rada kompetentna i są to niezależni eksperci, którzy służą dobru gminy, walczą o swoich mieszkańców i chcieliby, aby w tej gminie żyło się jak najlepiej - mówi urzędnik z małopolskiego Kłaju.
A jak się żyje w Kłaju? Mieszkańcy mówią reporterowi RMF Witoldowi Odrobinie, że lepiej:
23:10