Miller, Jasiernia, Oleksy, Jakubowska, Bańkowska – m.in. tych osób pewnie nie zobaczymy już w Sejmie po wyborach parlamentarnych. Jednych usuwa partia, inni usuwają się sami i składają oficjalne deklaracje.
Deklarują odejście z polityki, bo albo nikt ich w polityce nie chce, albo nie widzą szans na ponowny wybór. Nie chcą też być posłami opozycji.
Ja mówię w tym momencie „do widzenia” takiej polityce. (...) Po co ma mnie tu szlag trafić na tej sali. Niech sobie ci nowi ludzie, którzy się szykują do władzy, porządzą bez mojego udziału – stwierdza Anna Bańkowska, była szefowa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Wielu odchodzących z polityki myśli o działalności biznesowej czy akademickiej, ale niektórzy jak np. Bańkowska zapewniają: będę żyć za emeryturę ZUS-owską. Posłuchaj relacji Konrada Piaseckiego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio