260 osób straci pracę w rzeszowskich zakładach Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL Rzeszów. To efekt porozumienia podpisanego między związkowcami a zarządem firmy. Pierwotnie, władze firmy chciały zwolnić 350 osób. Przewodniczący "Solidarności" w WSK Roman Jakim przyznał, że nie udało się zmniejszyć liczby zwolnień w takim stopniu, w jakim chciały tego związki zawodowe.
Chcieliśmy drastycznie zmniejszyć ilość zwalnianych osób poprzez zwiększenie dni wolnych od pracy. Nie zgodził się na to jednak zarząd. Ostatecznie doszliśmy do kompromisu i redukcja zatrudnienia wyniesie 260 osób - dodał Jakim.
Po pierwszych rozmowach pracę miało stracić 290 osób. Zarząd WSK zgodził się wówczas na danie pracownikom dodatkowego bezpłatnego dnia wolnego w miesiącu. Dotyczy to maja, lipca, września i października. W wyniku podpisanego w tym tygodniu porozumienia, załoga dostanie dodatkowo wolny dzień w czerwcu i październiku, dzięki temu ostatecznie zwolnionych zostanie 260 osób.
Udało nam się także zapisać, że gdy sytuacja się poprawi i będą przyjmowani pracownicy, to pierwszeństwo w zatrudnieniu będą miały te osoby, które zostały zwolnione - powiedział szef "Solidarności" w WSK.
Prezes zarządu firmy Marek Darecki podkreślił natomiast, że propozycja związkowców, by zwiększyć liczbę dni wolnych była nie do zaakceptowania. Jeśli kryzys trwałby pół roku, to byłoby to do przyjęcia, ale na pewno potrwa dłużej. Większa ilość dni wolnych, oznacza mniejszą pensję, jeśli zarobki spadłyby u nas o kilkanaście procent, to mogłoby dojść do sytuacji, kiedy odchodziliby od nas fachowcy do konkurencji. Nie możemy sobie na to pozwolić - tłumaczył.
W jego opinii, zakończone negocjacje były najtrudniejsze od czasu prywatyzacji WSK. Jak zaznaczył, nie można przewidzieć, czy w następnych miesiącach nie będzie kolejnych zwolnień. Wszystko zależy od ilości zamówień, jakie będziemy otrzymywać - uprzedził.
W ostatnich miesiącach z firmy zwolniono już około 220 osób.
Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Rzeszów powstała w 1938 roku, zatrudnia niespełna 4 tysiące osób. Przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją komponentów lotniczych i kompletnych jednostek napędowych, m.in. do samolotów F16.