Martwego aligatora znaleziono w lesie niedaleko Ostródy na Mazurach. Policję powiadomił mężczyzna, który zauważył 1,5-metrowego gada. Teraz policjanci będą próbowali ustalić, kto był właścicielem tego zwierzęcia i czy legalnie sprowadzono je do Polski.
Według policji, najprawdopodobniej jest to młody aligator lub krokodyl. Waży ponad 20 kg. Zwierzę zginęło niedawno, bo jest zachowane w bardzo dobrym stanie. Wokół szyi widoczne są obrażenia, sugerujące, że mogło zostać uduszone. Ustalamy, co było bezpośrednią przyczyną śmierci - powiedział asp. Janusz Karczewski z ostródzkiej policji.
Policyjny patrol zabrał w piątek wieczorem martwe zwierzę z lasu i przewiózł na miejscową komendę. Aligator zostanie tam aż do przyjazdu powiatowego lekarza weterynarii, który dokona oględzin zwłok i zdecyduje, co dalej robić.
Policja wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Zgodnie z prawem właściciele egzotycznych zwierząt powinni je zarejestrować. Funkcjonariusze sprawdzają, czy ktoś w okolicy hodował legalnie aligatora. Jeśli aligator został zabity, to właścicielowi - zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt - może grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.