Strażnicy z płockiego więzienia razem z jednym z osadzonych tego zakładu uruchomili za kratami prawdziwy market nielegalnych towarów. Można było u nich zamówić spirytus, tytoń, odżywki kulturystyczne i narkotyki, które następnie były rozprowadzane przez siatkę stworzoną przez Jerzego C., który odbywał tam kilkuletni wyrok. CBŚ zatrzymał właśnie trzech funkcjonariuszy służby więziennej, którzy utrzymywali się z kontrabandy.
Z ustaleń śledztwa wynika, że na terenie płockiego więzienia przez 3,5 roku odbywał się handel narkotykami oraz zakazanymi substancjami i przedmiotami. Organizatorem tego procederu był Jerzy C., obywający karę w tym zakładzie. Współpracowali z nim inni osadzeni oraz funkcjonariusze służby więziennej. Ci ostatni w zamian za łapówki wnosili na teren więzienia narkotyki, spirytus, tytoń i telefony komórkowe - powiedziała tvp.info prok. Emilia Krystek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Jak powiedziała prok. Krystek, funkcjonariusze służby więziennej czuli się niemal bezkarnie, bo nikt ich nie kontrolował. Dzięki temu przenieśli w sumie ok. 6 kg narkotyków, głównie amfetaminy oraz 10 telefonów komórkowych. Nie oszacowano jeszcze ile spirytusu i tytoniu trafiło nielegalnie za kraty. Jak się dowiedzieliśmy co najmniej raz, jeden z zatrzymanych strażników wniósł worek z 10 kg tytoniu. Policja zabezpieczyła u członków grupy 368 litrów spirytusu i 114 kg tytoniu.
Śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Nowym Dworze Mazowieckim, dotyczy trwającej od ok. trzech lat przestępczej działalności siatki dilerskiej rozprowadzającej amfetaminę i marihuanę wśród osób skazanych. Grupa Jerzego C. mogła liczyć na ogromne zyski bo np. gram marihuany kosztujący na wolności do 30 do 50 zł , w płockim więzieniu wart był już 150 zł. Jeszcze większe przebicie skazańcy osiągali na amfetaminie, którą sprzedawali na porcje.
Pierwsze zatrzymania w tej sprawie nastąpiły w połowie października br. Wówczas policjanci CBŚ KGP oraz Głównego Inspektoratu Służby Więziennej wkroczyli na teren zakładu karnego i zupełnie zaskoczyli 7 osadzonych. Tego samego dnia zatrzymano dwie inne osoby spoza więzienia. Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handlu znacznymi ilościami środków odurzających.
W tym tygodniu przyszła pora na strażników więziennych, dzięki którym nielegalny market mógł spokojnie działać. Dwóch zatrzymanych strażników nadal pracowało w zawodzie, trzeci jest już emerytem. Jak się dowiedzieliśmy w prokuraturze, całej trójce funkcjonariuszy przedstawiono zarzuty udziału w handlu narkotykami i przekroczenia uprawnień. grupie przestępczej, handlu środkami odurzającymi i przekroczenia uprawnień.
To nie koniec zatrzymań. Sprawa jest rozwojowa i pokazuje jak łatwo może dojść do patologii w pewnych środowiskach - dodała prok. Krystek.
tvp.info