Marek Sawicki potwierdza dziennikarzowi RMF FM, że dostał propozycję objęcia teki ministra rolnictwa. Złożył mu ją szef Ludowców Janusz Piechociński. Teraz muszą ją przyjąć władze PSL. Od tego zależą dalsze losy protestu zapowiedzianego przez rolników, którzy chcą traktorami najechać Warszawę.

REKLAMA

Marek Sawicki potwierdził, że prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński złożył mu propozycję powrotu na stanowisko ministra rolnictwa. Sawicki propozycję tę przyjął. Zgodziłem się - powiedział nam. Teraz musi ją jeszcze zatwierdzić Naczelny Komitet Wykonawczy PSL.

Kandydatura Marka Sawickiego na nowego ministra zostanie przez premiera najprawdopodobniej zaakceptowana. Ze strony premiera nie będzie przeszkód - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Paweł Graś, sekretarz generalny PO.

Wczoraj do dymisji podał się Stanisław Kalemba. Oświadczył, że rezygnuje ze stanowiska ministra rolnictwa ze względu to, że nie jest realizowany plan działań w związku z wystąpieniem w Polsce przypadków ASF, gdyż nadwyżki trzody chlewnej nie trafiły do rezerw strategicznych państwa, prowadzonych przez Agencję Rezerw Materiałowych, podległą ministrowi gospodarki.

Sawicki w rozmowie z nami zapewnia jednak, że skup rozpocznie się do niedzieli, a wstępne umowy z firmami zostały już podpisane.

Wierzę, że w ciągu kilkudziesięciu godzin jesteśmy w stanie ten kryzys opanować. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w niedzielę nie tylko ruszy skup na potrzeby zwiększenia rezerw materiałowych, ale także skup na przetworzenie. Jest już umowa podpisana na zakup, na interwencję, natomiast firmy, które wejdą w przetwarzanie muszą mieć pewne gwarancje weterynarii. Jestem dobrej myśli, że dziś do 13:00 takie gwarancje wypracujemy - powiedział Sawicki dziennikarzowi RMF FM.

Sawicki był ministrem rolnictwa od 2007 roku do lipca 2012 roku. Podał się do dymisji po opublikowaniu przez media nagrania rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego na temat nieprawidłowości w spółkach związanych z Ministerstwem Rolnictwa.

Rolnicy grożą protestem w Warszawie


Swój protest w Warszawie rolnicy uzależniają od tego, czy zostaną podjęte działania zapowiadane przez Sawickiego. W innym przypadku, ruszą traktorami na Warszawę. Sławomir Izdebski, który stoi na rolniczej blokadzie krajowej "2" w gminie Zbuczyn na Mazowszu, powiedział reporterowi RMF FM, że rozmawiał dziś z Markiem Sawickim. Ten obiecał mu, że będzie skup interwencyjny.

Sprawa ma związek z wykryciem na terenie Polski przypadków afrykańskiego pomoru świń. We wtorek Komisja Europejska ma się zająć zmniejszeniem stref buforowych w naszym kraju.