Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji razem z funkcjonariuszami z Niemiec zatrzymali w bawarskiej miejscowości Kiefersfelden podejrzewanego o handel bronią 54-letniego Waldemara B. ps. "Mameja". Stało się to dwa dni po wystawieniu za nim Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Jak poinformowała rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji kom. Agnieszka Hamelusz, 54-latek jest podejrzewany o to, że w Czechach kupił, a następnie chciał odsprzedać broń - karabinek CZ, 6 pistoletów maszynowych "Skorpion" i pistolet - oraz prawie 200 sztuk amunicji.
Mężczyzna był przez kilka miesięcy poszukiwany w Polsce. W momencie, gdy policja uzyskała wiarygodną informację, że przebywa on za granicą, prokuratura wystąpiła do sądu o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Od momentu, gdy to się stało do zatrzymania Waldemara B. minęły dwa dni.
Jak ustalili funkcjonariusze, "Mameja" wyjechał na wakacje do Włoch. Postanowili więc zatrzymać go, gdy będzie wracał. Zasadzka została zorganizowana na drodze koło przejścia granicznego w Kiefersfelden przez niemiecką policję. Mężczyzna został bez problemów zatrzymany - relacjonowała Hamelusz. Jak dodała, Waldemar B. obecnie czeka w niemieckim areszcie na ekstradycję do Polski.
Mężczyznę odnaleźli funkcjonariusze z Zarządu III CBŚP, zwani w policji "łowcami cieni". Pojechali do Niemiec i namierzyli poszukiwanego we współpracy z oficerem łącznikowym Europejskiej Sieci Współdziałania Zespołów Poszukiwań Celowych (ENFAST). Śledztwo dotyczące Waldemara B. prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Za handel bronią grozi do 10 lat więzienia.
(mn)