Makabrycznego odkrycia dokonała załoga kutra z Łeby. W zarzuconej na Bałtyku sieci znaleźli niekompletne zwłoki kobiety. Jak dowiedziała się nasza reporterka Aneta Łuczkowska, jeszcze dziś ma się odbyć sekcja.
Prokurator liczy na to, że być może biegłemu uda się ustalić, jak powstały widoczne na ciele obrażenia. Czy była to przyczyna zgonu kobiety, czy ciało zostało uszkodzone już po jej śmierci. Ma być pobrany też materiał do stworzenia profilu genetycznego. Ustalenie tożsamości denatki w inny sposób niż przez badania DNA będzie raczej niemożliwe.
Śledczy mimo to już sprawdzają listę osób uznanych za zaginione na całym wybrzeżu.
Ciało zostało wyłowione kilkadziesiąt kilometrów od brzegu, już na obszarze wód międzynarodowych.
Nie wiadomo, skąd przyniosły je tam morskie prądy. Rybacy, którzy na zwłoki się natknęli, a następnie przekazali je policji, zostali już przesłuchani.
(j.)