Nigdy nie obiecywałem Platformie wspólnej listy. Innym partiom też nie - mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w wywiadzie dla środowej "Rzeczpospolitej". Ttłumacząc decyzję o kandydowaniu po raz piąty na prezydenta Krakowa, powiedział, iż wynikała ona m.in. z tego, że przyjrzał się swoim "liczącym się kontrkandydatom".
Pani Wassermann (Małgorzata, kandydatka Zjednoczonej Prawicy) może i jest dobrym prawnikiem, ale za nią stoi PiS. A PiS już zapowiedział, że traktuje Kraków w kategorii ‘zdobędziemy kolejne miasto’ - podkreślił. Jego zdaniem "to polegałoby m.in. na negacji wszystkiego i zastąpieniu kompetentnych osób politykami".
Prezydent zaznaczył, że "cały czas" wahał się nad decyzją, którą podjął - jak mówił - "na dzień przed ogłoszeniem".
Na pytanie, dlaczego nie chciał wspólnej listy z PO, Nowoczesną i innymi partiami opozycyjnymi, odparł, że nie była to tylko jego decyzja, ale również radnych klubu Przyjazny Kraków, "którzy powiedzieli: nie". Uważam, że mają rację. Bo skoro my działamy od lat na zasadzie odpartyjnienia samorządu, to ja nie mogę teraz przekreślić i iść wspólnie z partiami - mówił prezydent.
Majchrowski zaznaczył, że nigdy nie obiecywał wspólnej listy ani Platformie, ani innej partii. Jednak uważam, że politycznie może mieć sens poparcie przez opozycję jednego kandydata i nie ukrywam, że bardzo mnie ucieszyły deklaracje wsparcia - dodał. Zastrzegł też, że "zupełnie inną sprawą" są listy do rady miasta. Teraz toczą się rozmowy w ramach klubów w radzie miasta - wyjaśnił.
Prezydent Krakowa zapowiedział, że swój program ogłosi prawdopodobnie w sierpniu lub we wrześniu, po starcie kampanii wyborczej. My już teraz zmieniamy priorytety z dużych inwestycji w infrastrukturę - w inwestycje w ludzi. Oczywiście o infrastrukturę też trzeba dbać - podkreślił.
Majchrowski pytany o kwestię metra w Krakowie zapewnił, że wkrótce zostanie otwarty przetarg dotyczący studium wykonalności metra. To ma pokazać, jakie rozwiązanie dla Krakowa będzie najlepsze, którędy mogą przebiegać linie, zostaną wykonane badania geologiczne, a także studium odpowie na pytanie o rozwiązania finansowe - tłumaczył.
Jego zdaniem "metro w całości biegnące pod ziemią nie jest na tym etapie rozwoju miasta potrzebne". Mamy coraz gęstszą sieć tramwajową. Być może na początek warto by było rozważyć tunel pod centrum, które jest przeciążone tramwajami, a z biegiem czasu rozbudowywać sieć tuneli - ocenił prezydent.
(j.)