Sąd uchylił wyrok wobec Antoniego Macierewicza nakazujący mu m.in. przeprosiny byłego agenta Wojskowych Służb Informacyjnych Aleksandra Makowskiego oraz wpłatę 25 tys. złotych na konto jednej z fundacji. Sprawa trafi do ponownego rozpatrzenia.

REKLAMA

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z grudnia 2017 w sprawie o ochronę dóbr osobistych z powództwa Aleksandra Makowskiego przeciwko Antoniemu Macierewiczowi nakazał byłemu szefowi MON m.in. publikację przeprosin. Zasądził również od pozwanego wpłatę 25 tys. zł na cel społeczny, zwrot kosztów procesu i upoważnił Makowskiego do publikacji przeprosin na koszt Macierewicza, gdyby ten tego nie zrobił.

Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania warszawskiemu sądowi okręgowemu. Sąd ten ma również rozstrzygnąć o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd pierwszej instancji zaniechał postępowania dowodowego w odniesieniu do mojego klienta - stwierdził obrońca Antoniego Macierewicza, mec. Andrzej Lew-Mirski. Jeśli chodzi o świadków, których ja zgłosiłem, i samo przesłuchanie pozwanego, sądowi się to jakoś wymknęło spod kontroli w tym rozumieniu, że uznał, iż nie trzeba tego robić, bo sprawa jest jasna i oczywista. To oczywiście jest kardynalnym błędem procesowym - dodał.

Macierewicz: Odpowiedzialni są talibowie i tacy ludzie, jak Makowski


Były agent WSI Aleksander Makowski żądał od Antoniego Macierewicza przeprosin i wpłaty 50 tys. zł na cel społeczny. Powodem były słowa Macierewicza z konferencji prasowej w Sejmie w 2014 r., że takiemu człowiekowi jak Makowski WSI powierzyły "życie i śmierć" polskich żołnierzy w Afganistanie. Odpowiadając na koniec na pytanie Artura Dębskiego, posła Ruchu Palikota, czy nie czuje się odpowiedzialny za śmierć polskich żołnierzy w Afganistanie, Macierewicz odparł, że za to "odpowiedzialni są talibowie i tacy ludzie, jak Makowski". On całe życie zwalczał polski ruch niepodległościowy i działał dla układu sowieckiego - mówił Macierewicz.


Makowski pozwał Macierewicza o naruszenie dóbr osobistych. Po rozpatrzeniu pozwu 5 grudnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał opublikowanie pozwanemu przeprosin na stronach sześciu portali internetowych. Przeprosiny miały mieć treść: "Ja, Antoni Macierewicz, oświadczam, iż wypowiedziane przez mnie na konferencji prasowej w Sejmie RP w dniu 29 stycznia 2014 roku twierdzenia i zarzuty sugerujące, iż Aleksander Makowski jest odpowiedzialny za śmierć polskich żołnierzy w Afganistanie, były nieprawdziwe. W związku z powyższym ja, Antoni Macierewicz, przepraszam za bezprawne naruszenie dobrego imienia i czci Aleksandra Makowskiego, mogące skutkować negatywnymi ocenami w sferze prywatnej i służbowej". Macierewicz miał także wpłacić 25 tys. zł na konto jednej z fundacji i zapłacić ponad 2,2 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Makowski to oficer służb PRL, niezweryfikowany w 1990 r.; potem biznesmen i współpracownik wywiadu UOP i WSI. W 2006 r. uczestniczył we wspólnej z CIA operacji "Zen" mającej na celu "wyeliminowanie, czyli zabicie członka kierownictwa Al-Kaidy", za co CIA przewidywała 25 mln dolarów nagrody.